U nas pare razy też się wydarzyły wpadki z sikaniem ( pod nasza nieobecność) lub bezposrednio przy nas. W momencie kiedy przylapalismy ja na sikaniu wystarczylo glosne "ej" i dziewczyna zatrzymywała sika w locie;D potem oczywiscie szybko na dwór i oklaski- jak przy kazdym siku czy kupie ( u nas doszło juz do tego, że Trufla sama odstawia rytuał samozachwytu nad soba i po załatwionej sprawie odbiega w podskokach:) ).
Jeżeli sika pod Wasza nieobecność to może warto zwrocić uwagę na to czy robi to bez względu na czas jaki musi pozostać sama?, czy ma wtedy jedzenie do dyspozycji?, no i czy przed wyjsciem byliście z nią choćby na szybkim siku na dworze?
Ja zauważyłam, że wystarczyło zabrać Trufli jedzenie gdy nas nie ma ( może je jeśc przy nas w określonych godzinach, inaczej musi poczekac na wieczorne karmienie) i problem sam zniknął. Ponieważ Trufla dostaje chrupki to po ich zjedzeniu zasysa hektolitry wody i nie ma opcji żeby się nie zsikała:D. Jak miska pod nasza nieobecność stoi pusta nie ma sików:) Jeżeli wychodze z nia po przebudzeniu na spacer ok 7.30 a nastepnie dostaje jedzenie i po godzinie 8.30 wychodze do pracy to i tak jeszcze raz idziemy na szybkiego sika!
ii jeszcze taka mala rzecz ale u nas na prawde pomaga;D jak wychodzimy zostawiamy "niby"przypadkiem na pufie skarpetki albo jakis używany t-shirt

po powrocie zawsze magicznym sposobem znajdujemy Trufle wtuloną w nasze ubrania ( nie niszczy ich) ale od tego czasu też nie mamy żadnych niespodzianek w domu:)
to tak do wypróbowania pomijając kwestie zdrowotne ( Bonita ma racje warto sprawdzić mocz , a furagina jeszcze nikomu nie zaszkodziła;) )