Witajcie, u nas tym razem średnie wieści.
Gabryście zrobiła się na łapie (jeszcze podczas brania augumentinu po operacji) dziwna rana. Zaczęliśmy jej to przemywać octeniseptem, clorexydermem, woda utlenioną...Na wizycie ściągania szwów pokazałam łapkę Gabrysi dr Hutny, kazała dalej przemywać, bo na wymazie nie wyszło nic groźnego. Obecnie mija 4 tydzień, rana owrzodziała, kompletnie się nie goi.....
Po tygodniu od wizyty, kolejna wizyta w Vetspecu, antybiotyk na łapę i przemywanie...
Antybiotyk nie pomagał, więc naśtepna wizyta w Vetspecu i kolejny antybiotyk.... w międzyczasie kaszel, który Gabrysia miała po intubacji podczas operacji tylko się nasilał... dodatkowy antybiotyk na kaszel z podejrzeniem zapelnia gardła....
W międzyczasie umówiliśmy się na wizytę u dermatologa dr Cekiery na Uniwersytecie przyrodniczym..
Dermatolog powiedziała, że łapka wygląda na przerzut nowotqorowy z płuc (skojarzyła ze świszczącym kaszlem). Tego samego dnia RTG klatki piersiowej... opis badania nic jednoznacznego nie wykazał..
Powrót do Vetspecu.... tym razem diagnoza, że to może jednak zapelenie tchawicy po operacji, jeszcze inny antybioty... Mijają kolejny dni...zero poprawy
Na jutro jesteśmy umówieni na biopsję z łapki,wygląda ona fatalnie, kaszel jak był, tak nie przechodzi.... Gabrysia ogólnie widać, że się średnio czuje.. nie mamy już pomysłu co robić.. żaden lekarz nie ma POJĘCIA jak nam pomóc tak naprawde. Sugerowana bronchoskopia, ale Gabi znowu trzeba by było podac narkozę........
Aha, w międzyczasie USG brzucha i rozszerzone badania krwi, które też nic nie wykazały...
Macie jakieś pomysły? Kaszel dziwnie pojawił się po operacji, zaczynamy podejrzewać, że podczas intubacji dr uszkodził Gabi tchwicę. A niestety zmiana na łapce wygląda jak znowu kolejne raczysko
