A w kwesti technicznej dodam jeszce że dzisiaj była kolejna wizyta w serwisie i było znowu dłubane w uchu, piguła na robactwo, smarowanieie nochala i fafluczków. Jutro dostanie antybiotyk na katarek i uszko.

Na razie Kasia wstrzymuje się ze zrobieniem badania krwi, bo na morfologię krew trzeba wysłać do laboratorium do Warszawy, a ze względu na świeta nie dojdzie na czas. Żeby nie kłuć Bulwy dwa razy po świętach pobierzemy krew i Kasia zrobi badania biochemiczne u siebie i wyśle krew na morfologie.

Pieseł czuje sie naprawde nieźle i profesjonalna opieka jest na miejscu całodobowo, także włączanie leków i badania robimy stopniowo, żeby ograniczyc stresik.
Przychodnia i nasz domek ma wspólne podwórko także podczas porannego spacerku zaglądamy do Kasi do gabinetu, na smakołyka i czynności serwisowe.

Hahaha, widac, ze razem chowane )))

_________________
Has Big Ears and Still Doesn't Listen - My Frenchie

Stefka nisczycielka u nas wszystkie kabelki muszą byc pochowane
Nasze najwieksze straty w chwili obecnej: tablet

_________________
"Pies jest jedyną istotą na świecie , która bardziej kocha Ciebie niż samego siebie"

Witam z rana
Wiecie jak pięknie i cicho jest o 2.30 na zewnątrz?
Ja wiem:) dzięki Stefci oczywiście.
Mniej więcej w tych godzinach obudził mnie nerwowy tupot małych nóżek ze zdartym pazurem po mieszkaniu- oho, ktoś chce siczku. Zbiegłyśmy na dół - Stefka biegła tak ochoczo, że byłam pewna, że o to chodzi... Niestety nie o to chodziło.
Po 10 minutach wróciłyśmy do domu, Panna zadowolona, ale coś mnie wyrwało z letargu... zapach jakby royala, ale trochę "nieświeżego" . Nie myliłam się, w salonie legowisko było przewrócone do góry dnem, majciochy na cieczkę złożone w kosteczkę obok i klocek, chyba z całego tygodnia, tam się rozsypał zestaw LEGO XXL!! no i kałuże...dwie albo trzy, nie liczyłam jak jeździłam na mopie.
Po tym wszystkim zasnęłyśmy, ja na łóżku , Stefcia pod łóżkiem z głową na mojej dłoni.
K.
P.S Tak mężu, takie rzeczy dzieją się jak Ty słodko śpisz

Kasia my zaliczylismy klocka na dworze ulga nie tylko dla psa, bo lzej ale i dla mnie, ze potrafi poza domem i autem.

Niestety bez smyczy, bo jakby chetniej wtedy po krzakach chodzi, ale ona gruba jest, wolna strasznie, to nie zwieje, poza tym jej reakcja na stres jest zamieranie, a nie uciekanie

One zauwazylem w podobnym czasie to sami robia, byc moze kolejne kupy juz poza domem )

_________________
Has Big Ears and Still Doesn't Listen - My Frenchie

Nasza też bez smyczy po podwórku, bo nie do końca wie po co to jest.
Stefka biega dość żwawo, ale rzeczywiście reakcje mają takie same, jak powiem chociażby "ej, Panna" jak zaczyna gonić kota to siada i przeprasza.

Same here. Nawet jak chce ja pochwalic to sie kuli )) wiec nie chwale, jestem obok i niech sie dziewucha rozbryka.

Beda z nich ludzie

_________________
Has Big Ears and Still Doesn't Listen - My Frenchie

kupa x2 w srodku nocy na środku salonu.
Mamy niezłą zagwozdkę jak jej przestawić zegarek.

Plus wyciągnięty bezszelestnie z torby i zmemłany pilniczek papierowy. Poza tym Stefka, chyba chciała sobie zrobić hybrydy na święta, bo wciągnęła moją lampę do legowiska

Jak nasra to zbueracteo sie zaczyna, Krycha tak samo. Sugeruje dluzsze spacery i coz, moze nawet w nocy.

Nocna kupa to raczej przez to, wy spicie, nie widzicie a ona sie wtedy mniej stresuje.

Ja sie odwracam i oddalam i leci na kupe )) moze zacznie po babci papugowac

_________________
Has Big Ears and Still Doesn't Listen - My Frenchie

Mamy sposób na kupę poza domem
Strategia jest zupełnie inna niż w przypadku naszej Miśki, z którą trzeba spacerować, żeby było co ma być.
Bulwinę natomiast trzeba zostawić w spokoju, po prostu stać i się nie ruszać. Właśnie wróciłyśmy z podwórka. Kupa była jak malowana zobaczymy co będzie rano.

W kwestiach medycznych, bo chyba o tym nie pisaliśmy Stefcia dostała/dostaje:
1) Dehinel-tabletki na odrobaczenie
2)oticlar- płyn do czyszczenia uszu
3)surolan- lek do uszka( walczymy z gigantycznym zapaleniem )
4) gentamycynę w kroplach do oka- zapalenie spojówek prawie ogarnięte
5)Clavubactin- antybiotyk, był problem z katarem przez co pierwsze dwa dni to było nieustanne chrumkanie przeplatane chrapaniem. Teraz jest o niebo lepiej, choć walczymy dalej
6)od poniedziałku zaczniemy podawać scanomune na podniesienie odporności.
7) majtki na cieczkę z króliczkiem playboya
8)nie ma pcheł, ale profilaktycznie zabezpieczyłam ją kropelkami przeciwko pchłom i kleszczom- przy takiej pogodzie jaką mamy za oknem, nawet w grudniu zdarzają się przypadki babeszjozy (choroby odkleszczowej) .

Króliczki playboya mnie intrygują pokażcie

Super, jak byla kupa na dworze to moze w domu juz nie bedzie. U nas na odwrot, odkad jestesmy u rodziny walnela kupe w domu, siku troche w domu, ale na podklad i troche na dworze sika. Zjadla raz i teraz znow nie chce, tylko kawalki wedliny jak "spadna". Zatem jak wrocimy do domu albo znow nauka albo zaskoczy ))

Zuchy te dziewczyny i tak

Pozdrawiamy z Bialego ))

_________________
Has Big Ears and Still Doesn't Listen - My Frenchie

Bulwa Świąteczna:

Ślczniucha

Hello there ))

_________________
Has Big Ears and Still Doesn't Listen - My Frenchie

Króliczki playboya czekają na sesję, postaramy się dzisiaj wrzucić nowe zdjęcia;)

Stefcia ma się coraz lepiej- to co było tydzień temu a dzisiaj to gigantyczny przeskok. Coraz mniej się boi, jest bardzo posłuszna i zaczyna sygnalizować chęć wyjścia na dwór ( o 3 w nocy też Chore uszko zaczyna delikatnie wstawać, choć deformacja małżowiny jest tak duża, że pewnie nie wróci nigdy do pełnego wyprostu (skutek wcześniejszych zaniedbań ).
Obydwa legowiska ma pod kaloryfarem i trzeba ją raz na jakiś czas spod niego wyciągać, bo absolutnie jej nie przeszkadza, że śpi z głową na ciepłej rurze .

Cieczka jeszcze trochę nam dokucza, ale idzie ku końcowi:) Dlatego z badaniem krwi jeszcze chwilkę się wstrzymam.

W czasie świąt Mała kupiła każdego tymi swoimi wielki oczami i chrumkaniem:)

Mamy już lecznicę, która zrobi sterylizację i ewentualna korektę podniebienia/skrzydełek ( ja nie pracuję na znieczuleniu wziewnym, dlatego się nie podejmuję ).

Stefka to najlepsze co nas mogło spotkać na te święta, mimo wcześniejszego przerażenia, jak ogarniemy nowego członka rodziny w takim gorącym okresie:) <3

Miło to czytać Stefcia też myśli, że nic lepszego ją nie spotkało

Stefcia na pewno tak uważa i w związku z tym obdarowuje nas niespodziankami w spostaci dorodnych klocków które zostawia na podłodze w salonie w środku nocy.
Wczoraj wyszliśmy na dwie godziny to Stefcia walnęła komplet na legowisko.
Powoli kończa sie nam pomysły
Wychodzenie co 3 godziny, włącznie ze wstawaniem w nocy nie pomaga. Mała poprostu nie może się skupić na dworze i basta!.

Ale wczoraj za to dostałam pyszne świńskie ucho i memłoliłam je calutki dzień i było pyszne

Legowisko numer 2 załatwione

My mając problem z sikaniem Loli na legowiska i łóżka zabraliśmy jej na tydzień wszystkie i miała zakaz wchodzenia na łóżko i kanapę - pomogło.