My naszego Maksa też już musialysmy wnosić i znosić, wiec wiem jak to jest i dlatego mogę sobie wyobrazić jak sytuacja może się rozwinąć. Ale z drugiej strony Sisa rozumie jak mówimy o nowym domu dla niej i bardzo nas prosi żeby jej nie oddawać, że będzie grzeczna psica. Zdarza jej się nawet wychodzić na spacer bez obierania tak chce pokazać jak będzie dobra jak zostanie. Z jednej strony rozsądek wysowa logiczne argumenty a zdrowiej strony mam ochotę walnąć w łeb ten cholerny rozsądek

_________________
Agnieszka

Aga nasz też się nazywał Maks.

A co do podjęcia decyzji wiem co czujesz. Myśmy musieli podjąć podobną decyzję ale nie względem psa a dziecka, które jest u nas w rodzinie zastępczej. Rozum swoje a serce swoje. Wygrało serce, przyćmiło całe logiczne myślenie.

Kochani decyzja jest podjęta. Sisi szuka domku nawet tymczasowego. Nie musi to być dom z ogrodem. Może być nawet blok. Byle tylko była winda i nie musiała chodzić po schodach. Więc jeśli są tu jacyś kandydaci to się nie czajcie tylko się zgłaszajcie

Hej hej z tej strony ja Sisa. Ciotka Agnieszka zostawiła na fotelu telefon wiec cichcem się dopadłam. Mówię Wam takiego wypasionego tego fona sobie wziela, że ho ho. W ogóle mi do lapiszcza nie daje, bo o mówi, że jej zaslinie albo zjem. A ja tylko chce popatrzeć co na świecie. Ale ja nie o tym. Ciotka mówi, że muszę iść do nowego domku. Gdzie będzie parter albo winda bo że moje lapiszcza takie chore są. Ale ja nie chcę iść nigdzie indziej. Strasznie się polubiłam z fotelami ciotka, zwłaszcza takim jednym co kolo ciotki łóżka stoi. I z kanapka tez się Lubie. I w ogóle z domeczkiem się lubie, tak mi się tu dobrze zrobiło. Tylko te głupie dwa piętra. Ale ja obiecuje być grzeczna psica i chodzić po tych schodziskach aż 3 razy dziennidziennie. I słuchać się ciotki, jak woła że na niepotrzebnetrzebne kupa-siku idziemy. Tu moim wzorem jest Gibek z Fioletowego Forum ale to już wiecie. Ale ja znów nie o tym. No co ja chcę, ach tak do sedna. Poproscie ciotkę Agnieszkę, żeby nigdzie mnie nie oddawala. Jest mi tu dobrze i nie chce iść do żadnych wind (jakbym akurat wiedziała co to jest).
Całuski
Siska
P. S. A tak się codziennie uśmiecham do ciotki
P. S. 2 A najbardziej lubię leżeć kolo ciotki w łóżeczku a ciotka czestuje mnie jabłkami

_________________
Agnieszka

Agnieszko wiem, że kochasz Sisi i chcesz dla niej jak najlepiej ale takie wpisy są mylące dla osób czytających wątek. Nie wiedzą czy psiak szuka domku czy nie.
Więc dla pewności napiszę jeszcze raz
Sisi szuka domu!
I to jak najprędzej ponieważ mimo, że na razie jest w stanie chodzić po schodach nie jest to wskazane. Na pewno jest bolesne. Szukamy jej nawet DT byle tylko jak najprędzej przenieść ją gdzieś gdzie będzie jej wygodniej.

Wiem,wiem sorry juz nie będę. Po prostu jest mi ciężko i Sisce chyba tez

_________________
Agnieszka

Tak mi przykro, bo nie mogę pomóc. Mam 8 wysokich schodów zanim dojdę na poziom windy! Majeczke wnoszę i znoszę, Mini sobie świetnie radzi bo jest lekka i umięśniona a z taką wagą jak SISI nie dam rady mój za stary kręgosłup zastrajkuje.

_________________
Pozdrawiam, Dorota

Jak księżniczka się miewa ?

_________________
"Cała wiedza, suma wszystkich pytań i wszystkich odpowiedzi zawarta jest w psie" - Franz Kafka

Oh sama księżniczka ma się świetnie.Trochę dolega jej brzuszek ale jest na gotowanym jedzeniu to lepiej. Poza tym je,śpi i domaga się uwagi,którą oczywiście ma w nadmiarze

_________________
Agnieszka

a miało tak nie być bo tłumaczyłam że to tylko pogłębia jej lęk separacyjny

Ojjj dokładnie, zgadzam się z Magdą, spróbujcie ją troszkę odpępowić...

zrobicie sobie taki problem jak my mieliśmy z Lolą i potem będzie potrzeba dwa razy więcej pracy i wysiłku by z tym walczyć. Wiem sama,że ciężko jest przejść obojętnie ale dla dobra psa czasem tak trzeba.

Ale to nie tak, mówiąc o nadmiarze uwagi nie miałam na myśli, że wisimy na sobie z Sisa cały boży dzień. Mówiłam o tym, że jest dość chorowita (kręgosłup i łapy, alergia, problemy z żołądkiem) więc praktycznie ciągle trzeba mieć na nią bacznie. A poza tym od nowa polubiła się ze spaniem w kuchni, położyłam jej tam pod stołem taki fajny kocyk na którym lubi leżeć i na którym spędza dużo czasu spiac. Ale też bardzo potrzebuje miłości i bliskości człowieka, wiec ciężko mi ją też wiecznie odganiać i nawet ni razu nie pogłaskać. Sisa jest psem, który musi czuć, że jej człowiek jest blisko i ze może na niego liczyć - to bardzo daje jej poczucie równowagi i spokoju. Wiem, to ciężko bo miałoby się ochotę dać takiemu skrzywdzonemu psu więcej i więcej, ale naprawdę staramy się zachowywać równowagę na zasadzie trochę się pomiziamy i pobawimy,ale zaraz potem Sisa do siebie i po sprawie. Także po prostu trochę niefortunnie się po prostu wyrazilam

_________________
Agnieszka

Na brak miłości Siska nie może narzekać

Pokaż nam tą Sisulę!

_________________
"Cała wiedza, suma wszystkich pytań i wszystkich odpowiedzi zawarta jest w psie" - Franz Kafka

Też chętnie zobaczę księżniczkę. Wrzuć coś.

Czesiu,to jest cesarzowa,nie księżniczka (czasami tak się zachowuje). Ale macie racje,powinnam juz cos wrzucić, najlepsza fotka byłaby pewnie ta,jak Siska przed zakraplaniem ucha chowa sie pod krzesłem w kuchni. To jeszcze wiekszy kąt niz ten stolik RTV w pokoju,a jednak tez tam wlezie. Ale OK,obiecuje na dniach cos wrzucić

_________________
Agnieszka

Czekamy

_________________
"Cała wiedza, suma wszystkich pytań i wszystkich odpowiedzi zawarta jest w psie" - Franz Kafka

To może filmik z ucieczki?

No to jak obiecalam tak wstawiam. Jeszcze tego nie za dużo bo dopiero z dwóch dni, ale jeszcze pocykam. I, oczywiscie postaram sie wyłapać moment jak sie chowa pod to krzesło. Taki duży pies, a w takie kąty się chowa. Ktoś z boku mógłby normalnie pomyśleć, ze ją biedactwo maltretujemy, a Sisola po prostu nie lubi, żadnych zabiegow kosmetycznych przy facjacie: ani zakraplania uszek, ani zakraplania oczek ani czyszczenia fafli ani w ogole nic. Teraz sie jeszcze cwaniara nauczyła się po kątach chować

_________________
Agnieszka