jak ona się tam wcisnęła pod ten stolik rtv?

Rewelacyjna ja chcę więcej ! taką mordkę mogę oglądać non-stop !

_________________
"Cała wiedza, suma wszystkich pytań i wszystkich odpowiedzi zawarta jest w psie" - Franz Kafka

Oh,malpa angielska,jak nie chce na "kupa-siku" to wszedzie sie wcisnie byle tylko nie pójść

_________________
Agnieszka

Cwaniara z niej Mnie też zastanawia jak ona tam weszła

Weszła zwyczajnie. Najczęściej,żeby było szybciej wiocha najpierw zadek a potem resztę. Ale jak ma większy power to obiegu stolik i z drugiej strony wlazi

_________________
Agnieszka

Jestem przekonana na 150%, że jej się wydaje, że jej nie widać....

Siska jak spędzasz weekend?

Leniwie czyli tak jak lubię najbardziej. Ciotka Agnieszka robi takie fajne michy,wiec chetnie strzele i bach na poduche albo na ulubiony fotelik spac. Tylko kategorycznie zabroncie ciotkom wyprowadzania mnie na "kupa-siku" częściej niz raz dziennie. Kto to widzial porzadnego angola spacerami szarpac?

_________________
Agnieszka

Skąd ja to znam raz nawet pewna Pani stwierdziła, że "gdyby Pani tego pieska tak nie spasła, to by chętniej spacerował" no cóż... tutaj trzeba mieć świadomość, że to nie ty z nią wychodzisz na spacer, tylko ona z tobą

Dokładnie tak jest

_________________
Agnieszka

Agaz pokaż nam cesarzową

Pokaże jak znowu ustrzele pare fotek. Straram sie robic to na bieżąco, ale wiadomo,nie zawsze sie o tym pomysli

_________________
Agnieszka

A co to?! Czy nikt tu nie zagląda?
Nikt nie chce Sisi?!
Nawet na DT?!
Ona go potrzebuje!!! I to pilnie!!!

Jest cudowna

No niestety tu jest jeden problem - tylko jeden,ale za to poważny. Sisa jest cudowną sunią i bardzo się do niej przywiązałyśmy,zresztą ona do nas też,ale problem schodów i chorego kręgosłupa pozostaje. Pewnie,że jeśli dla Siski nie znajdzie się nowy super dom (najlepiej na parterze albo z windą),to zostanie na stałe u nas małe kochanie. Ale problem z wychodzeniem na spacery,gdy np. zaprze się przy schodach i nie chce zejść nie zniknie. Nawet nasz wet często dopytuje co z nią będzie - Sisa jest psem w sile wieku i szkoda by było,gdyby przez te schody nie mogła chodzić. Podobną sytuację mieliśmy z Maxem (silne zwyrodnienia stawów i niedowład tylnych kończyn), ale Max był już starym dziadkiem (15 lat) kiedy mu się te łapy tak sypnęły, a Sisa jest przecież w sile wieku. Zanim zapadnie ostateczna decyzja,że zostaje na stałe (wraz ze schodami i dobrodziejstwem inwentarza) może ktoś zakocha się w niej tak jak my i da równie kochający dom jak my,ale oszczędzi jej męczenia się ze schodami.

P.S.Zdjątka cesarzowej już zaczęłam zbierać więc wkrótce znów wybiorę kilka najfajniejszych i wstawię

_________________
Agnieszka

Do tego jest póżna jesien a synoptycy zapowiadają nadejście zimna co zdecydowanie nie poprawi sytuacji. Z jednej strony zgadzm się z Agą Herdecką,że angliki które trafiają do dobrych domów tymczasowych i odnajdują się w domku powinny w nich zostawać - one tak specyficznie przywiązują się do ludzi.Kochają całym swoim 20-kilku kilogramowym ciałkiem. Ale chciałabym dać Cesarzowej szansę na lżejsze,lepsze życie. Zasłużyła sobie na to.

P.S. Ponawiamy apel o adopcję Sisy z ciężkim sercem .Przywiązałyśmy się do zwariowanej angielskiej małpy bardzo. Sisi do nas też - jak tylko słyszy,że mówimy o nowym domku dla niej robi się smutna i chowa w kąciku.Stara się bardzo robić wszystko co chcemy,żebyśmy jej nie oddawały (właśnie poszła do kuchni pod stół i położyła na posłanku wtulając łep w łapiszcza). A może ktoś ma inny pomysł na ułatwienie jej życia ze schodami. Chętnie posłucham i wdrożę

_________________
Agnieszka

Ciężka sprawa z tymi schodami... Nic nie mogę doradzić. Natomiast ciepło i opiekę już ma więc chociaż tak jej się ulży

Aga szkoda że Sisi nie ma sterylizacji, do nas niestety nie mogą trafic psy bez tego podstawowego zabiegu.

Sterylzacj Siski jest zaplanowana wstepnie na 1-szy,2-gi tydzien listopada jesli nie bedzie zadnych przeszkod. Także czesio11 to juz niedlugo. Słuchajcie naprawde z ciezkim sercem ponowilysmy ten apel bo przywiazalysmy si do niej strasznie. Sisce tez sie ten pomysl nie podoba - jak tylko slyszy,ze rozmawiamy o nowym domeczku dla nie to zaraz przychodzi i zaczepia nas pycholem,zeby jej nigdzie nie oddawac. To bardzo madra sunia,rozumie co sie mowi. Ale z drugiej strony,nie moze byc tak,ze wolam:"Sisa choc kupa-siku", a Sisa zwiewa pod stol lub wciska sie pod ten stolik rtv. Ostatnio zaparla sie pod schodami jak osiol (jet typowym upartym buldogiem) tak,ze nie udalo nam sie isc na popoludniowy spacer,a za pol godziny znalazlam w przedpokoju kałuże. A bedzie jeszcze gorzej,bo z wiekiem te problemy tylko sie zwieksza nie zmaleja. Mam tu doswiadczenie z naszym kundelkiem Maksem, ktory juz tez nie mogl chodzic po tych schodach. Tylko ze Max byl polowe mniejszy i dawalam rade go wnosic i znosic,choc jak go bralam na rece po prostu zwisal bezwładnie robiac sie taki ciezki,ze tez nie było łatwo. A wyobrazcie sobie sytuacje,ze trzeba ponad 20-kilogramowa Sise wniesc po schodach do tego mocna sie zapierająca. Niestety juz kilkakrotnie zdazyla sie sytuacja,ze musialam ja znieść i wierzcie mi,ze dla samej Sisulki nie byla to komfortowa sytuacja. Latem bylo troche lepiej bylo cieplo,ale ze przyszla zima i chlody to niestety dolegliwosci bólowe sie nasilaja. Smutno mi bardzo

_________________
Agnieszka

Aga świetnie Cię rozumiem, przechodziliśmy podobną sytuację z tym, że synowie wnosili na rękach na 1 piętro naszego nie żyjącego już boksera. Spał u nich w pokoju i tak pozostało do końca jego dni.