Dziś już musi się znaleźć, nie ma innej opcji. Głęboko w to wierzę i trzymam kciuki.

_________________
Ania, Paweł, Roxy, Zuzia [*], Tola, Aleksander [*] i Zuzia

Najważniejsze że wraca w to samo miejsce więc jest realna szansa, oby się udało.

Slonko kochane małe. Nie rozumie, ze ludzie chcą jej pomoc
Trzymam ciagle bardzo mocno kciuki i myślami jestem z Wami!!

W końcu się uda, musi się udać!

Dzisiaj znów stałam twarzą w twarz z Rubi...Byłam tam od 8 rano...Rubi pojawiła się pod balkonami o 12...Obserwowałam ją...Gdy podchodziłam to uciekała...ale wracała...Coś stało się jej w oczko,ma bardzo przekrwione,jak by zalane krwią...Jest bardzo,ale to bardzo wystraszona,ma okropnie smutną minkę i gdy tylko siądzie cała się trzęsie,serce mi sie kraje...Jutro wszyscy zasiądziemy do Wigilijnej kolacji,a Ona być może będzie szukać schronienia przed wiatrem,deszczem,zimnem...Sama...biedna i przestraszona...powinna być z Nami i wylegiwać się w ciepłym łóżku,najgorsza jest bezsilność,nie mogę nic zrobić,nie mogę jej złapać,nic nie działa...proszę codziennie Boga o pomoc,teraz wróciłam do domu bo musimy iść na zakupy...wieczorem wracam tam znów...Nie wiem co mam robić,czuję się okropnie,łzy same lecą po policzkach...

_________________
Wrocławska Ekipa pozdrawia wszystkie bulwy!

A nie można jej zagonić w jakiś róg i zarzuć na nią koc albo cokolwiek. Tak udało mi się złapać Nolę.
Trzymam kciuki

Uwierz mi,że w jej przypadku to nie takie proste

_________________
Wrocławska Ekipa pozdrawia wszystkie bulwy!

Wiem. Trzymam kciuki

Agniesiu, serce się kraje jak się to czyta... Jest Was tam sporo. Umówcie się na 1 godzinę, jutro, jak będzie jasno, no chyba, że teren jest oświetlony to można w każdej chwili. Jak będzie z 10 osób, każdy z kocem jak pisze Ulek i MUSI SIĘ UDAĆ!! Wiem, że łatwo mi pisać jak jestem 300 km od Was i siedzę na ciepłej kanapie, ale naprawdę, jak się wszyscy skrzykną z tymi kocami, to nie ma siły, okrążycie ją i złapiecie. Ogłoście to raz jeszcze na fb, dajcie konkretną godzinę, napiszcie aby każdy przyniósł duży koc i na pewno się uda. MUSI bo ona nie może tam zostać!!

Rozumiem a gdybyście działali zespołowo . Ty jesteś przy niej a ktoś z balkonu na parterze rzuca jej koc na oczy a ty podbiegasz i nie dajesz jej już uciec . Ja wiem, że to pewnie jest tylko takie proste jak się mówi ale może warto działać zespołowo .

_________________
Krakowski kont zawsze otwarty <3 życie pieskie musi być sielskie

Aż nie wiem co napisać bo wiem że nic nie będzie w stanie Cię pocieszyć. Aga ale jest naprawdę duża szansa na złapanie, jest w tym samym miejscu, w dodatku ją widzisz więc trop się nie urwał.
Tylko trzeba obmyślić jak, żeby jej nie spłoszyć. Robisz naprawdę bardzo dużo. Jak przeważnie mam różne myśli to tutaj wierzę bardzo w powodzenie całej akcji. Trzymaj sie.

Dziękuję kochani wszystkim,że jesteście z Nami...To niesamowicie mi pomaga...Czasem,gdy stoję i czekam na Rubi 6 godzinę i myślę,że już się nie uda,że jej nie ma itp myślę o Was,dzwonię do Joli,Agi.Ewy ,Pauliny i zawsze,ale to zawsze jest mi lepiej i wiem,że musimy wytrwać! Wasze komentarze również bardzo wspierają mnie na duchu. Dzisiaj byłam na ul. Glinianej od 9 rano do 22,kilka razy widziałam Rubi,wiemy już gdzie ma swoje legowisko,gdzie przebywa,gdzie się chowa,a to bardzo dużo!! Wierzę,że już niedługo Rubi będzie z Nami w domu! Trzymajcie kciuki,nie odpuszczajcie,my na pewno nie odpuścimy!

_________________
Wrocławska Ekipa pozdrawia wszystkie bulwy!

Nie ma takiej opcji Aga żeby odpuścić. Jesteś naprawdę dzielna i pozazdrościć tylko takiej organizacji jaką urządziłaś przy poszukiwaniu Rubi. Z takimi informacjami, bo jest ich więcej niż sądziłam, na pewno niedługo będzie z Wami.

Dokładnie tak!
Agnieszko, widziałam wpis na fb, że TOŻ raz jeszcze przyjedzie, że będzie łapał aż do skutku! Ta mała uciekinierka juz wkrótce będzie w ciepłym domku. Wszyscy w to wierzymy i trzymamy kciuki!!!

Nie wolno się poddać ona żyje a ja jestem pewna że uda się ją odzyskać

_________________
Krakowski kont zawsze otwarty <3 życie pieskie musi być sielskie

Wierzę w dobre zakończenie, wierzę, że w końcu uda się ją złapać. Robicie wszystko, co w Waszej mocy, to na pewno przyniesie dobre skutki! Już wiadomo, gdzie ona jest, już coraz bliżej celu!

Rubi w te święta życzymy Tobie szczęśliwego powrotu do domu. Tam na Ciebie wszyscy czekają Wierzę, że się uda!

Kiedy jest ten dzień, w którym będzie TOZ z ochotnikami łapać Rubi do skutku?

Hej. Dopiero wróciliśmy. Niestety dzisiaj nie udało się jej namierzyć. Około 11 widziałam ją pod balkonami,spała...gdy mnie zobaczyła odeszła kawałek dalej,ale już nie biegła...chyba ma co raz mniej sił...Niestety od godziny 12 nikt jej już nie widział. Byłam jeszcze o 14 , szukałam 2 godziny,nic ...ani śladu. Potem pojechałam o 19 i szukałam aż do teraz i też bez skutku. Od 21 dołączyli do mnie ludzie z TOZu. Co do tej akcji to jesteśmy umówieni tak,że jak jutro rano pojadę,a Rubi będzie mam dzwonić i Oni natychmiast przyjadą,to samo jeśli zobaczę ją po południu czy wieczorem. Niestety aby zebrać większą ekipę są na razie nikłe szanse bo większość jest gdzieś u rodziny na Świętach dlatego jesteśmy umówieni na telefon,w momencie jak Rubi się pokaże. Jutro rano o 6 ruszam,mam nadzieję,że rano wyjdzie,jeśli nie to przyjadę i po południu i na wieczór. Martwi mnie tylko,że dziś od 12stej nie wróciła pod balkony...Niestety załamuję się co raz bardziej,moja nadzieja wygasa Dzisiaj przy stole wigilijnym okropnie płakałam,nie mogę nic przełknąć myśląc,że Ona jest tam sama,zagubiona...i wystraszona,w dodatku strzelają non stop petardy i temperatura spada...czuje się bezsilna...nie mam już siły...

_________________
Wrocławska Ekipa pozdrawia wszystkie bulwy!

Nie zalamuj się, nie trać sił! Wszyscy wierzymy w to, że w koncu się uda!