Majka spędza aktywny weekend majówkowy, piatek- grill mopsikowy, sobota- spacer mopsikowy, niedziela znowu- grill...

No i super. Buziaki dla Majeczki w sam czubek słodkiego nochala.

Czyli rozumiem, że możemy się spodziewać w najbliższym czasie zdjęć z tego weekendu?

Malinko, co u Mai? Proszę o wieści

No i gdzie te foty?

Witam, wrzucam kilka zdjęć Majki i Puśki. Przez kilka dni gościła u nas Nika, która bardzo zaprzyjaźniła się z Majką. Wszystkie trzy spały na jednym legowisku- widok był przecudny!!!
U nas generalnie wszystko ok.

Jak dobrze, że wszystko gra zdjęcia mówią same za siebie

Jaka ona jest słodka ♥ . Nie wybieracie się czasem na Zlot Gryfoników? Chętnie bym wymiziała malutką.

A kiedy jest ten zlot i gdzie? Może się wybiorę...

Zlot gryfoników odbywa się 27 czerwca w Ośrodku Wczasowym "Iłki" w Swolszewicach Małych nad Zalewem Sulejowskim http://www.hosting5147907.az.pl/ Po więcej informacji zapraszam na forum gryfonikowe http://forum.griffons.pl/temat-iii-zlot ... -2015--397 oraz na mój profil na facebooku https://www.facebook.com/kasia.lun Chętnie udzielę Tobie wszystkich potrzebnych informacji. To już III Zlot Gryfoników, okazja do spotkania się miłośników rasy i wspólnego spędzenia czasu. Mam nadzieję, że uda Wam się dotrzeć.

Ale cudne trio <3

Co u Majeczki? Jak spędza długi weekendzik Poprosimy o nowe foteczki.

Majeczko, znajdź chwilkę i napisz co u Ciebie nowego opalasz się czy uciekasz przed słonkiem?

Kochane forumowiczki, podpowiedzcie mi proszę w sprawie mojej Majki.

Od początku wiedziałam, że decyduję się na psiaka który wiele przeszedł i będzie to wpływało na jego zachowanie. Zaczyna mnie martwić to, że Majka nie przekonuje się do nas (przede wszystkim do męża). Mija trzeci miesiąc odkąd Majka mieszka z nami a ostatnio mam wrażenie, że ona wręcz uwstecznia się w relacji ze mną.
W moim stosunku do niej nic się nie zmieniło a Majka zachowuje się jakby co raz bardziej się mnie bała, zamiast mi bardziej zaufać... Dlaczego???

Tak się zachowuje tylko w domu, na spacerach jest innym psem, ogon do góry, uśmiechnięty pycholek, reaguje na swoje imię i generalnie jest odprężona i szczęśliwa.
Natomiast w domu nie wychodzi ze swojego legowiska, nic jej stamtąd nie wyciągnie- żadne smaczki, zabawki, pełna miska, którą dostaje rano i wieczorem... (muszę ją brać na ręce, zamykać w sypialni żeby nie widziała nas i wtedy dopiero zje; jeśli jesteśmy w pobliżu ona nic nie zje) . Czasem jak nie ma męża w domu to trochę się ożywia i wychodzi z legowiska.
Czy każdy psiak z pseudo ma takie problemy z zaufaniem ludziom? Czy jest jakaś fachowa literatura która pomogłaby mi w pracy z takim psem z urazami psychicznymi?

Jeśli któraś z Was może coś podpowiedzieć to będę wdzięczna.

Ciężko powiedzieć... A na spacerach chętnie daje się głaskać, domaga się pieszczot? Wcześniej chętniej do Was podchodziła, czy wcale nie była zainteresowana?

Tak, na spacerach daje się głaskać, przychodzi na komendę, zaczepia mnie do zabawy, drapie łapkami żeby jej dawać smaczki, podszczekuje i kładzie się na przednich łapkach, jak jestem w większej grupie psów to sama się mnie pilnuje,.... jak normalny, wesoły pies...
a w domu tylko na legowisku siedzi, do miski nie chce podejść, pogłaskać ją można ale jeśli zrobi to mój mąż to później Majeczka cała się trzęsie...

Na początku naszej znajomości Majka była trochę bardziej otwarta na kontakty ze mną. Niestety męża od początku tylko obserwowała i schodziła mu z drogi, była nawet sytuacją, że Arek podszedł do jej legowiska żeby z Mają się trochę pobawić, a jak wyciągnął rękę żeby pogłaskać to mała tak zareagowała jakby chciała go ugryźć ale w ostatniej chwili zrezygnowała z używania zębów, tylko dała sygnał ostrzegawczy...

Spróbujcie razem z mężem na spacerach z nią się bawić, wychodźcie często wspólnie. Jeśli nie chce bezpośrednio do Was podchodzić, to spróbujcie ją zachęcić zabawą z Puśką, może chociaż z zazdrości przyjdzie się poprzytulać

Niektóre psy po przejściach są tak zlęknione, że potrzeba nawet miesięcy na pokonanie lęków. Być może była sytuacja, że Majka się czegoś przestraszyła, np stuknięcie garnkiem czy coś podobnego, na co Wy nawet nie zwróciliście uwagi, a ona znów poczuła lęk.
Spróbujcie zachęcić ją do takiej samej zabawy w domu, jak na dworze, ale nie na siłę. Bawcie się też w domu z Puśką, a ona będzie obserwować, może w końcu się przyłączy. Można też spróbować w domu ją nagradzać za zabawę, smakołykom raczej się nie oprze trzymam za Was kciuki!

MAJKA TURYSTKA !!!

Wczoraj po południu pod czas sjesty w ogrodzie Majka postanowiła pozwiedzać osiedle.
Gdy matka zorientowała się o mało na zawał nie zeszła i brak ukochanego dziecka przypłaciła porządną migreną.

Po kilkugodzinnych zorganizowanych działaniach: na FB, stronach miasta, info. w radio, i oklejeniu całego osiedla ogłoszeniami o zaginięciu Majki matka umęczona czarnymi myślami zapadła w sen.

Rano w domu panował żałobny nastrój, nawet Pusia odmówiła zjedzenia śniadania. Aż do momentu kiedy to sąsiad zadzwonił domofonem zapytać czy to ogłoszenie na klatce to na poważnie??? bo Majka biega szczęśliwa po naszym ogródku!!!!

Polały się łzy szczęścia, oczywiście tylko u Matki, bo Maja zdziwiona tym całym zamieszaniem, poszła najpierw sprawdzić zawartość misek a później zasnęła w swoim ulubionym miejscu.

Taka historia...

Oj, Majuś, Majuś, jak możesz tak Mamusię swoją straszyć. Dobrze, że się znalazła. Proszę ją ucałować w tego cudnego nochala.