Hej
U nas ostatnio zawirowania, przeprowadziliśmy się do nowego miejsca i Bunia strajkuje przed zostawaniem samej w domu. Małymi krokami staramy się ją zostawiać na chwilę. Jest już chyba lepiej, ale nadal szczęka gdy wracamy. Zapomnieliśmy przez tyle lat jak ją nauczyliśmy zostawać wcześniej

_________________
Bunia [*]

Hej
Było u nas kiepsko, Bunia zachorowała na ostre zapalenie trzustki, straszliwie cierpiała, ale tydzień w klinice na kroplówkach postawił ją na nogi. Od leczenia minął miesiąc, byłyśmy na kontroli i na szczęście wszystko super Bunia była gwiazdą w przychodni, panie mówiły że gdy już poczuła się lepiej to dawała znać, że nie życzy sobie być samej, więc co chwila trzeba było chodzić i gwiazdę odwiedzać

_________________
Bunia [*]

Muszę to z siebie wyrzucić bo serca pękły nam na tysiące kawałków… Buni już z nami nie ma, dostała okrutną diagnozę - chłoniak jamy brzusznej, jej stan był z dnia na dzień coraz gorszy, niestety ale diagnoza przyszła na moment przed szybkim pogorszeniem się jej stanu. Mieliśmy nadzieję, że będziemy mieć więcej czasu. Choroba okazała się jednak zbyt podstępna i w ciągu niespełna miesiąca niszczyła Buni organizm coraz bardziej z każdym dniem. Walczyliśmy ile mogliśmy, ale jej organizm się poddał…
Mamy nadzieję, że nasza kochana Kluseczka szczęśliwie hasa za tęczowym mostem i ma taką ilość smakołyków, o jakiej zawsze marzyła. To był dla nas ogromny zaszczyt, że przez ponad 7 lat mogliśmy dać jej dom. Mamy nadzieję, że mimo ostatniego, bardzo trudnego okresu, była przez te lata szczęśliwa.

_________________
Bunia [*]

Na pewno była najszczęśliwsza i miała wymarzony domek. Trzymajcie się.

Wysłane z mojego SM-S911B przy użyciu Tapatalka