To była dla nas bardzo ciężka decyzja, ale zdecydowaliśmy, że nie możemy adoptować Rufusa. Kochamy go i chcemy dla niego jak najlepiej, dlatego Jego dobro (oraz naszych pozostałych zwierząt), jest ważniejsze od naszych uczuć. Tym właśnie kierowaliśmy się podejmując tę decyzję.
Niestety mimo naszych starań i chęci, pracy z behawiorystą oraz weterynarzem, Rufus nie umie odnaleźć się w stadzie. Nie było tego widać od początku, ale teraz daje on co raz wyraźniejsze sygnały (pomimo zabiegu kastracji). Czuje się o wiele pewniej, stał się bardzo terytorialny, zdarza mu się atakować inne psy, a największe zmiany zaobserwowaliśmy w ciągu ostatnich 2 tygodni (nie było to związane z żadnym konkretnym wydarzeniem). Byłam z nim teraz tydzień u rodziców, bez naszych psów (ze względu na to, że tam mamy naszego weterynarza i tam został przeprowadzony zabieg) i Rufus zaczął atakować psa moich rodziców. Jest to o tyle dziwne, że pies ten jest spokojny, kompletnie nie interesuje się żadnymi innymi psami, jest już starszy i ma wszystko w nosie, a Rufus rzucił się na niego, gdy ten szedł w stronę swojego legowiska.
To wszystko nie zmienia natomiast faktu, że Rufi to cudowny pies. Jest oddany, uwielbia pieszczoty, zabawy, zachowuje czystość, nie szczeka, lubi jeździć autem, odnajduje się wszędzie tam, gdzie będzie z nim człowiek (jeździł z nami na zawody narciarskie, spał w wielu miejscach, poznał wielu ludzi, zawsze był bezproblemowy, grzeczny i rozkoszny. Każdy kto go poznał od razu się w nim zakochiwał. Przy tym wszystkim jest słodkim gapciem i zasługuje na najlepszy dom. Wiemy, że decyzja nie należy do nas, ale jako dom tymczasowy, znamy go w tym momencie chyba najlepiej i zrobimy wszystko co w naszej mocy, żeby Wam pomóc (jakkolwiek będzie trzeba), a przede wszystkim dostarczyć jak najbardziej rzetelnych informacji na temat Rufusa, żebyście mogli wybrać najbardziej odpowiedni dom.
Weterynarz i behawiorysta są zgodni, że Rufi powinien być jedynakiem, dla dobra własnego jak i innych zwierząt. Nie toleruje kotów. Co do dzieci nie mamy pewności, kiedy spotykał jakieś na spacerach, wyjazdach, nie było problemów zawsze dawał się wszystkim głaskać, natomiast zdarza mu się skakać na dorosłych i chapać zębami (robi to w formie zabawy, jednak ma naprawdę dużo siły i trzeba uważać). Naszym zdaniem jego opiekun musi być świadomy i konsekwentny, bo widać, ze Rufus u ludzi chciałby zdominować.
I to chyba wszystko z takich informacji o Jego charakterze, które chcieliśmy przekazać.
Aktualna sytuację zdrowotna: Do tej pory Rufus miał przeprowadzony zabieg kastracji, usunięcie guza na tylnej łapie, poszerzenie nozdrzy. Czekamy tez na wyniki biopsji guza. Został również zachipowany i zaszczepiony przeciwko wściekliźnie, dostał również tabletkę Bravecto na kleszcze (do wakacji będzie zabezpieczony). Teraz wszystko ładnie się goi, ale opiekunowie powinni być świadomi, ze w przyszłości czeka go jeszcze kilka zabiegów: usunięcie nadziąślaków, które aktualnie są na prawdę duże, trzeba będzie również zoperować podniebienie (w celu poprawy komfortu oddychania) - te zabiegi muszą być wykonane w odstępach czasowych (również od kastracji, którą dopiero co przeszedł) - poniżej załączam dokumentację medyczną.
Załączniki: |

krew.jpg [ 140.01 KiB | Przeglądane 2403 razy ]
|

ruf6.jpg [ 93.08 KiB | Przeglądane 2403 razy ]
|

ruf5.jpg [ 132.76 KiB | Przeglądane 2403 razy ]
|

ruf4.jpg [ 175.04 KiB | Przeglądane 2403 razy ]
|

ruf3.jpg [ 111.07 KiB | Przeglądane 2403 razy ]
|

ruf2.jpg [ 75.16 KiB | Przeglądane 2403 razy ]
|

ruf1.jpg [ 52.27 KiB | Przeglądane 2403 razy ]
|
|