Asiu, nie mogłam się zebrać aby coś napisać. Pamiętam jak bardzo się ucieszyłaś na wieść, że będzie z Wami bulwinka. I wiem, że bardzo Milkę pokochałaś...
Wiem co czujesz, nieco ponad miesiąc temu odeszła moja kochana mopsia Jasia a ja ciągle ją słyszę, ciągle jej wypatruję, w nocy się przesuwam aby ona miała swoje miejsce
To straszne ale pięknie Nika napisała o Tęczowym Moście. Wierzę, że kiedyś się jeszcze spotkamy i znowu Jasia się ze mną pokłóci po swojemu i znowu będę gadać pod nosem jaki to wredny mops.
Poryczłałam się i tyle.
Jeszcze jedno chcę powiedzieć. Nie zamykajcie serc bo inne psy Was potrzebują; inne niechciane, niepotrzebne i niekochane.
Kiedy odeszła Moja Lili 4 lata temu, ukojenie dało nam to, że pomagaliśmy innym psom.