Hej,
chwilę nas nie było, bo ferie i inne takie tam. Po Kropce nie widać już żadnego śladu mastektomii. Mamy jednak w tej chwili problemy z nogami. Jesteśmy po wszelkich możliwych badaniach i serii zabiegów laserem. W tej chwili łykamy tabletki żeby poprawić tą sytuację, swoją drogą są to pierwsze w historii tabletki których Kropka nie je ze smakiem! Tradycyjnie jej problemami zdrowotnymi najmniej przejmuje się Kropka, która po wyjściu na dwór zachowuje się jak gdyby nigdy nic.

P.S. Ustawiłem sobie od dzisiaj przypomnienie w telefonie o cotygodniowych updateach na temat sytuacji u dziewczyn, więc mam nadzieję, że nie będziemy już tak zawalać tych wpisów.

koniecznie informujcie nas na bieżąco

_________________
Kasia, Afera i Rumba

A co za niedobre tabletki Furia dostala?

Zdecydowanie - każde posłanie - to dobre posłanie

_________________
https://www.facebook.com/LuckyPugfromSAB
http://www.lucekimulan.blogspot.com

Na czym polegaja problemy i co dostaje Kropeczka? Mamy nadzieję, ze lasery i suplementy dadza radę

_________________
https://www.instagram.com/trufelita/

Najwazniejsze, ze ona sama nie czuje dyskomfortu

Polecam przemycanie tabletek w masełku, nie,slyszalam, żeby jakiś pies sie temu oparł

Co za super posłanie!

A to ja ostatnio myślałam, że znalazłam super patent na przemycanie tabletek w mięsie a Skifer w całej misce mięsa znalazł tabletkę i ją ominął Chyba jest cwańszy niż mi się wydawało
Ale o masełku nie pomyślałam i przy najbliższej okazji spróbuje i ja!
MILENA.

Masło jest niezłym patentem, ale też da się wymlaskać z niego tabletkę. Sprawdzone info. Naszą najtajniejszą bronią na najgorsze świństwa jest masło orzechowe. Klei się jak ta lala.

Co do wcześniejszych pytań, uszczegóławiając problem Kropy: to zwapnienia kręgosłupa zwłaszcza na odcinku mocowania(?) dolnych kończyn. Stąd dyskomfort w łapach objawiający się rozjedżaniem się łapek i potykaniem.

Tak jak pisaliśmy wcześniej - laseroterapia + suplementacja dały małej sporą ulgę. Widzimy znaczną poprawę, już się nie potyka. Co prawda nie jest tak, jak było wcześniej, ale jesteśmy świadomi, że latek nie ubywa i z biegiem czasu te zwyrodnienia będą się pogłębiać. Trzymamy rękę na pulsie i robimy co możemy zrobić, żeby ten proces spowolnić.

Poza tym Pyzunia jest szczęśliwa, najedzona i ostatnio przytulaśna jak nigdy przedtem

Bardzo się cieszę, że widać poprawę. U mnie tabletki w masełku... Codziennie

Wrzuć parę fotek dziewczyn, wyściskaj dziewczyny od ciotki

W imieniu Mechaników pokładu Załogi Bulldoga oraz wszystkich użytkowników forum prosimy o uaktualnienie wątku podopiecznego.

O zdjęciach napisałem już w wątku Furii (będą niebawem). Co do Kropki to niestety problem z łapkami/ kręgosłupem postępuje ale jak mówią lekarze niewiele możemy z tym zrobić zwłaszcza jeżeli nie chcemy nadwyrężać zdrowia Kropki która swoje lata już ma i kilka operacji przebyła. Oprócz tego przypałętała nam się jeszcze jakaś paskudna infekcja skórna którą leczymy wszystkimi możliwymi środkami, jest lepiej ale nadal nie idealnie. Nie przeszkadza to jednak bubie kopać nor (wczoraj szukaliśmy jej chyba z godzinę na działce, bo okazało się, że wykopała 30 centymetrową norę w której udawała, że jej nie ma), poza tym standardowo opiera się przed wieczornym spacerem i próbuje ukraść każdą kiełbasę z grilla w zasięgu wzroku.

W obecne, trzydziestostopniowe upały, Kropka prezentuje się światu głównie w tej pozycji :[img]https://uploads.tapatalk-cdn.com/20180731/3dc51349db82c4a0de1a55f47feb683c.jpg[/img]

Wysłane z mojego HTC One M9_Prime Camera Edition przy użyciu Tapatalka

Domyślam się , że Kropka ma już full serwis jeśli chodzi o pomoc z łapkami. Z mojej strony polecam ( o ile tego już nie dostawała ) , serie iniekcji z kwasu hialuronowego ( weterynaryjny hyaluronan z Biovety lub czeski Bonharen) , fajnie też działa Carthrophen ale w jego przypadku są pewne czynniki wykluczające. Kwas hialuroniowy jest absolutnie nieszkodliwy a potrafi fajnie wspomóc leczenie

_________________
https://www.instagram.com/trufelita/

Chwilę nas nie było ale za to dużo się działo. I dobrych i złych rzeczy. Po pierwsze tydzień temu nasza rodzina powiększyła się o kolejną osobę (tym razem nie bulldoga) - Tosię, która postanowiła przyśpieszyć bieg rzeczy o miesiąc i trochę nas zaskoczyła. Ostatni tydzień był kompletnym szaleństwem ale mam nadzieję, że uda nam się to wszystko jakoś ogarnąć. I na tym koniec o rzeczach dobrych; czas wrócić do Kropki. Niestety problemy skórne z którymi walczyliśmy od początku wakacji się nie cofały w związku z czym wylądowaliśmy na wizycie u onkologa, niestety potwierdził się najgorsze przewidywania - zarówno biopsja jak i histopatologia wskazują chłoniaka skóry. USG nie wykazała przerzutów na organy wewnętrzne. Mam nadzieję, że w tym tygodniu ustalimy zasady terapii i uda mi się napisać na tym na forum.

Kropka wbrew wszystkiemu czuje się dobrze i na zdjęciu prezentuje swój niezwykły talent do robienia czterech bąbli ze śliny jeden na drugim (jednego nie widać).

Gratuluję nowego członka rodziny, a Kropce życzę dużo zdrówka. Oby udało się jak najszybciej opanować chorobę. Informujcie nas jak przebiega leczenie.

Biedna kropeczka ale zdjęcie super zdolna bestia


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Jak się miewa Kropeczka ?

Jak się czuje Kropka?

W środę wieczorem odeszła od nas nasza najukochańsza Kropka.

Mój pierwszy pies, pierwsza córka, która przez ostatnie prawie cztery lata zmieniała mnie na lepsze, uczyła, dawała pocieszenie i rozweselała. Ulubienica mamusi. Dzielna, grzeczna, cierpliwa, ale wciąż charakterna i przez to najpiękniejsza suka, jaką znam.
Dziękuję Ci, Mała, za ten czas spędzony razem, za ten dar posiadania Twojej przyjaźni.

Wiesz, że przez te wspólne lata zrobiliśmy dla Ciebie wszystko, żeby wygrodzić Ci czas stracony w Twojej przeszłości, za sprawą ludzi, który tak strasznie na Ciebie nie zasługiwali...

Śpij, Córeczko. Teraz możesz odpocząć.
Na zawsze pozostaniesz w moim sercu na swoim specjalnym miejscu, gdzie tylko Ty masz wstęp.


Żeby Kropka mogła być z nami, wiele osób związanych z Fundacją miało w tym swój udział. Szczególnie chcemy podziękować Ani, która bezpośrednio przekazała ją w nasze ręce, po tygodniach pracy z Małą, przygotowaniu jej do życia w rodzinie, po wszystkich perypetiach związanych z jej operacją i wszystkich innych, o których nawet nie wiemy. Dzięki Aga, za ten pamiętny telefon z wiadomością, że Kropka może zamieszkać z nami. Dzięki Magda za wizytę przedadopcyjną, która nam to wszystko umożliwiła. Dziękujemy także wszystkim innym osobom, których nie zpamiętamy, a którzy mieli w tym swój udział.