Sielanka - to cieszy najbardziej!

_________________
Ania, Paweł, Roxy, Zuzia [*], Tola, Aleksander [*] i Zuzia

Hej Kochani!
Postanowiliśmy, że Gabrysia będzie miała swoją klatkę kennelową. Przy okazji mojego długiego l4 stwierdziliśmy, że to super okazja, żeby ją do klatki stopniowo przyzwyczajać. Dostaliśmy "w spadku" klatkę po innym psiaku (z rodziny) - jest za mała, planujemy kupić większą, ale na bazie tej chcemy Gabi oswajać. Ma w środku legowisko, swoje maskotki, kocyk i podusie. Już pierwszego dnia siedziała kilka godzin w klatce! Dziś w nocy też mnie zaskoczyła - zeskoczyła z łóżka (Mała codziennie śpi z nami) i poszła spać "do siebie"
W większej klatce oczywiście będzie miseczka, w razie gdyby Gabi zostawała w niej pod naszą nieobecność. Bardzo się tego boję, ale wiem że to dla jej dobra - dlatego tak ważna jest stopniowa socjalizacja psa.
Jak będzie większa klatka wyślemy więcej zdjęć Te są takie "poglądowe".

Buziaki od Gabi!

Oo no proszę, dziewczyna jaka samodzielna, woli u siebie niż z rodzickami
ślicznie mała wygląda, jaka błyszcząca sierść!
a z jakiego powodu zdecydowaliście, żeby ją zamykać na czas Waszej nieobecności?

Adoptowaliśmy ją jako 5-cio letnią suczkę, która swoje już przeszła. Prawie każde nasze wyjście z domu to niemiłe niespodzianki - 50% nieobecności kończyło się kupskiem i siku na podłodze. Kiedyś nawet ją nagrywaliśmy - przez 5h naszej nieobecności. Siku zrobiła już po 15 minutach, kolejne 2,5h patrzyła tempo w jeden punkt, później rozwaliła koce z komody na ziemię, wygrzebała sobie w nich miejsce (ściągnęła je pyszczkiem) i dopiero po całej procedurze na jakąś godzinę zasnęła. Jak jesteśmy w domu jest zrównoważona, spokojna...
Ale obydwoje pracujemy na etacie, Gabi jest coraz starsza - chcę, żeby spokojnie znosiła naszą nieobecność...
Poza tym ostatnio zauważyliśmy, że lubi sobie spać w takim niewyremontowanym pomieszczeniu - ma tam swoje stare, rozwalone legowisko i jakiś stary koc, czasami zaczęła tam chodzić, z pokoju dobiegało głośne chrapanie - sama widocznie szukała "swojego azylu"

Sierść ma piękną, to fakt Zawsze dodaję jej do karmy kroplę oliwy + preparat na sierść Vetoskin, kąpiemy ją też w dobrym szamponie Hexoderm.

No tak, to rzeczywiście jej bezpieczny azyl może pomóc na lęk separacyjny i stresowanie. Oby tak było, trzymam kciuki!

A co do olejów to ja dodaję trzy razy dziennie po łyżeczce różnych olejów, ale o takiej sierści to możemy tylko pomarzyć i u jednego i u drugiego Gabi jest piękna!

Dziekujemy :* :* :*

Przepieknie wyglada
Powodzenia w pracy z klatką.

Nie-dziękujemy :*

Faktycznie, Gabi ma duży problem z lękiem separacyjnym. Biedna jest pod tym względem. Zresztą każdy pies z lękiem separacyjnym jest biedny U Gabi nie pomagała nawet obecność innych psów co w wielu przypadkach jest bardzo pomocne.
Była tak zestresowana zostając bez człowieka, że rozwalała spokój całego stada, wszystkim pozostałym psom udzielał się jej stres.
Kennel to bardzo dobre rozwiązanie w jej przypadku. Są też miękkie kennele, bardzo wygodne. Dla Mony to też był azyl kiedy była po operacji i musiała być mocno ograniczona.

Dziękujemy Wam za ciepłe słowa. Próbujemy... ciągle walczymy... Ale mamy czas - na spokojnie. Uda się.

Dzisiejsze zdjęcie pod tytułem "U Matki na cycku najlepiej"

I jeszcze jedno, słodziaśne nowe zdjęcie

Jaki połysk

Klatka stoi od około tygodnia. Gabrysia albo leży na kanapie, albo sobie do niej wchodzi. Generalnie traktuje ją jako swoje legowisko, ale bez szału. Raz próbowałam przymknąć drzwiczki, ale kiedy zobaczyła, że na 3 sekundy kraty zasłoniły jej widok - spanikowała.

Gabi i jej reakcja na słowo "SMAKOŁYK"

Przecudowna ta foteczka

Gabisia <3 <3 słodziak nad słodziaki!

Pierwszy klatkowy sukces: Gabi została zamknięta na chwilę, nie była niespokojna, sama wcześniej do klatki weszła (wchodzi około 5 razy dziennie, albo w niej siada albo przysypia na chwilę, klatka jest ciągle otwarta).
Po zamknięciu wyszłam do kuchni, wróciłam, otworzyłam klatkę i dałam jej suszoną rybkę. Była zachwycona

Dziękujemy za komplementy To prawda, to słodziaśny słodziak!!