Łatek jest z nami już 4 miesiące, ale dopiero na wakacjach otworzył się na 100%
W dniu kiedy się pakowaliśmy (pies oczywiście miał swoja dużą torbę
) Łatek chodził smutny i pilnował toreb tak jakby bał się, że go zostawimy...
Jednak w chwili kiedy wróciłam po niego by go zapakować do auta pies z radości prawie sam wskoczył do bagażnika i po przypięciu do szelek dostał głupawki
))
Droga była długa... oczywiście były przymusowe postoje by psiak rozprostował łapki (pies podróżuje w bagażniku Forda Galaxy i ma swoje prywatne siedzenie,więc ma sporo przestrzeni).
Łatek w nowym otoczeniu bardzo się pilnował, na postojach grzecznie załatwiał swoje potrzeby i uzupełniał płyny chlipiąc wodę z miseczki.
Gdy dotarliśmy na miejsce, pies po zapoznaniu się z domkiem położył cielsko na tarasie i korzystał z uroków pięknej pogody zmieniając pozycję przy opalaniu co 15 minut. Następnego dnia dzielny Łacio rozwiał moje wątpliwości dotyczące kąpieli w jeziorze.... Spuszczony ze smyczy pognał na plaże by moczyć łapki w ciepłej krystalicznie czystej wodzie
tak mu sie podobało że później położył sie na brzegu mocząc brzuszek pilnując czy nie wchodzimy za głęboko do wody
Jako że buldogi uważane są za psy leniwe, mieliśmy dylemat jak układać plany wycieczek by nie zamęczyć psa... jednak nasz buldog okazał się dzielnym piechurem
Niestety po paru dniach wycieczek psiakowi zrobiła sie rana na łapce (ma zdeformowane poduszki i przylegając do siebie powodują tarcie i zaparzanie miejsca stycznego ). Ranka po oczyszczeniu, osuszeniu i zabezpieczeniu zaczęła się szybko goić ale pies miał ograniczony ruch by nie pogorszyć sprawy.
Łatek doskonale potrafi wykorzystać swoje niedomagania i wskakując na łóżko ma pozwalane by spał z nami (spał z nami w każdą noc bo w domku było chłodno a on sygnalizował że jest mu zimno). Spanie z psiakiem nie było dla mnie komfortowe bo gnojek nauczył się rozpychania i z łatwością spychał mnie na brzeg łóżka zajmując wygodną pozycje obok pana pod kołderką. Panowie wstawali wypoczęci a ja z bólem pleców ledwo się ruszałam (czego się nie robi dla psa...)
Będąc na wycieczce w Szczecinku pierwszy raz mieliśmy okazje doświadczyć strajku buldoga...
Łatek stwierdził że nie idzie dalej i położył się na środku deptaka stanowiąc nie lada atrakcję dla przechodniów... Oczywiście na każdy spacer była zabierana woda i miska by pies miał możliwość napicia się co postój( co ok 15 min ;P)
Łatek będąc z nami (dalsza część wycieczki) w Jarosławcu pokazał nam że broni rodziny
Oszczekał nas taki mały czarny pies i wykonał ruch jakby chciał zaatakować na to Łatek stanął przed nami przyjmując pozycję bojową i wystraszył zadymiarza
Na wieczornym ognisku poznał również łaciatego kolegę i pierwszy raz w życiu widziałam jak Łatek biega i bawi sie z innym psem!!! Wspaniałe widowisko. Niestety w późniejszym czasie okazało się że Łatek chyba ma inna orientacje seksualna i kolega stał sie obiektem westchnień i ......
Psiak stał się ogromna przylepą i po przyjeździe do Łodzi nie opuszcza nas na krok, jest również bardziej chętny do zabaw i szaleństw
UWIELBIAMY TEGO GNOJKA
)))
Przepraszam!!!
