Przecież rana jest na brzuchu a szelki raczej tam nie dosięgają.

Nawet nie raczej a na pewno Sprawdziłam

Ciesze się że wszystko dobrze i czekam teraz z niecierpliwością jak Maja dojdzie już całkowicie do siebie na prezentacje w nowych szelkach

Przesyłam kolejne zdjęcia Mai - rekonwalescentki.
Mania uwielbia spacerki i uwielbia mojego męża Kiedy tylko Andrzej otwiera szafę w przedpokoju zaraz biegnie z merdającym ogonkiem i zaczyna podskakiwać. Śmiejemy się z Zuzią, że tatuś już jest jej Do mnie i do Zuzi czasem jeszcze czuje rezerwę. Przekupujemy ją jedzonkiem w nadziei, że zasłużymy bardziej na jej względy Nie mogę się już doczekać kiedy rana po sterylce się zagoi i będę ją mogła brać na ręce. Mam nadzieję, że wtedy bardziej się do mnie przekona

Niektóre suczki zdecydowanie wolą panów, więc może będziesz mogła ponosić, a nawet przytulić, czy dać buziaka, ale i tak Pańcio będzie najważniejszy .

_________________
TOBI - 12.11.2006 - *5.11.2017.

Ale ja się na to nie zgadzam!!

U nas dokładnie odwrotnie. Gutek szaleje za mną a Sebastiana się jeszcze trochę obawia.

ale tej Mai to dobrze w tym domku ,.. a coś czuję że to będzie dom stały .... a nie tymczasowy jak obecnie ..!!

Gryfoniki to zdecydowanie psy jednego pana, więc skoro już wybrała męża .. . Na pewno jeszcze się przekona do reszty domowników, ale coś czuję, że pana, za którym będzie podążać krok w krok to ona już wybrała.

- masz takie prawo , ale będzie jak zechce Maja .

_________________
TOBI - 12.11.2006 - *5.11.2017.

Ty z Zuzią może i musicie powalczyć o jej względy ale widzę że Tosia już nie musi. Jest brzuch bez proszenia

Hej, witamy Cie Maja. Późno bo późno ale jednak . Coraz bardziej zakochuję się w Gryfonikach.
Prześliczne i wydają się takie delikatne. Trzymaj się Majeczka

_________________
Anita z Milą


Pozdrawiamy serdecznie

Małgosiu, brzuszek już jest pokazywany wszystkim
Mania zaczyna powoli reagować na swoje imię i na wołanie. Zaczyna też naśladować Tosię. Dziś po raz pierwszy pobiegła za zabawką, którą rzucaliśmy Tosi Wzięła ją nawet w ząbki, ale jej wypadła i już potem zrezygnowała z przyniesienia jej. No, ale pierwsze koty za płoty, myślę, że z każdym dniem będzie coraz lepiej.

Musimy się przestawić, że trafił do nas ranny ptaszek, który budzi się ok. 5 i zaczyna zwiedzać mieszkanie A hałasuje przy tym strasznie stukając pazurkami o deski podłogowe. Tośka budzi się wtedy na chwilę, patrzy na Manię, przewraca oczami myśląc pewnie "matko kochana, co ta kobieta robi o tej porze?" i idzie dalej spać Tak właśnie wyglądają teraz nasze poranki

Ale to słodki gremlinek

_________________
Agnieszka

Aga, dokładnie, gryfoniki to takie małe gremliny I Mania nie jest tu wyjątkiem

Joasia wiem co masz na myśli bo u nas w sobotę budzi się jeden taki delikwent o 7 i też stuka pazurami. Spać się nie da :/

W takim razie Mania jest już u siebie pełną gębą i zobaczysz jak śmiesznie psy po sobie papugują

Małgosiu, tylko że u nas jest 5 nad ranem a nie 7.
Co do papugowania: to może niech Mania papuguje spanie do 11 za Tosią, co?

Bardzo się cieszę, że dziewczyny się tak fajnie zaczynają dogadywać, porozumiewawcze spojrzenia , pierwsze wspólne zabawy . Oby tak dalej

_________________

Joasia to by było idealnie, może się nauczy. U nas trochę jakby załapał więc może i Mania załapie że spanie do 11 nie jest takie złe

Obrazek sprzed chwili. Dziewczyny zaczynają się powoli integrować