Nocka ma zaplanowaną operację podniebienia i noska na koniec miesiąca, będzie laser, narkoza wziewna i operował ją będzie wet. Bartosz Stawowski którego nam wszyscy polecali przedoperacyjnie zrobiliśmy badania u kardiologa i nie ma przeciwwskazań do operacji, chociaż są wady (będziemy kontrolować), ale to niestety częste u buldożków. Wrzucam wyniki i Nockę walczącą z upałami

Hahaha jaka Nocka na wakacjach w tropikach ! GENIALNE zdjęcie!! Trzymam kciuki żeby wszystko przebiegło pomyślnie i dajcie koniecznie znać jak rekonwalestencja przebiega

Wysłane z mojego SM-A750FN przy użyciu Tapatalka

Bosze wygląda na tej fotce jak posąg

Dawaj znać jak Nocka po operacji


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

_________________
https://www.facebook.com/LuckyPugfromSAB
http://www.lucekimulan.blogspot.com

Nocunia już po zabiegu, wszystko poszło sprawnie doktor zrobił endoskopię, powiedział, że trzeba zrobić nosek, podniebienie i wyciąć migdałki a tchawica i kieszonki krtaniowe są ok. Po 3,5 godzinie wróciła do nas aż zadziwiająco żywotna. Teraz na wieczór wyjęliśmy tampony i dziewczyna się spokojnie położyła, oddycha bardzo cichutko, nie dyszy w poniedziałek mamy kontrolę

No z tymi tamponami to niezłe foto


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

_________________
https://www.facebook.com/LuckyPugfromSAB
http://www.lucekimulan.blogspot.com

Na wczorajszej kontroli wszystko było w jak najlepszej normie. Dalej musimy czyścić i smarować nosek parę razy dziennie, czego nie lubi, ale jakoś znosi. Widać że Nocka wróciła już do siebie i ma lepszy humorek, bo już wróciła do zwyczaju pojawiania się w kuchni natychmiast jak ktoś tam pójdzie albo usłyszy otwieraną lodówkę Nawet trochę się bawiły z Grozą, ale z tym uważamy, bo siostra to brutal. Poniżej Nocunia z dziś i bonusem Groza, bo nie mogę z tego zdjęcia

Kochane pierunki


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

_________________
https://www.facebook.com/LuckyPugfromSAB
http://www.lucekimulan.blogspot.com

Buziaki dla Nocki od Kazika


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

_________________
Frania&Bożena&Kazik MOPSOWISKO

Nocka dziękuje Kazikowi za buziaki sama bardzo chętnie wkleja i też przesyła
Dawno nic od nas nie było więc wrzucam całą fotorelację Nosek już dawno wygojony, troszkę to potrwało, pobolało i trzeba było przecierpieć regularne czyszczenie i Nocka wtedy unikała zabaw (jak widać na jednym ze zdjęć ) i trzymała Grozę na dystans. Ale z zabawą wszystko wróciło do normy, a Nocka teraz dużo lepiej oddycha i mniej się grzeje. Teraz na spacerach to takie biegi urządza, że hej. I jak kiedyś bała się psów na spacerze tak teraz pierwsza do zaczepiania wszystkich, bieganek i harców
Poza tym jest mega towarzyska, zawsze ze mną albo z Grozą. Przytulak z niej straszny i często mam poranki z jej pyskiem na mojej twarzy
Nastąpiła ostatnio mała awaria z łapką - infekcja, kulenie, opuchlizna. Jeszcze jesteśmy w trakcie leczenia, opuchlizna nie do końca zeszła, ale poza tym już ok, nic nie boli, nie musi już chodzić w kołnierzu, tylko zakładamy bucik na spacery zgodnie z zaleceniami. W buciku też lata jak szalona

Cudowne mordki. Nos wygląda świetnie!

Wysłane z mojego SM-A750FN przy użyciu Tapatalka

Piękny nosek!
A ta opuchlizna to mam nadzieję, ze raz i będziemy mogli pożartować, ze to od krwiożerczych zabaw i zębisk

P.S. Ciocia podpowiada, żebyście wymienili smaczki na inne, bo te takie skóry farbowane niestety chemią

_________________
https://www.facebook.com/LuckyPugfromSAB
http://www.lucekimulan.blogspot.com

o nie, to będziemy musieli poszukać innych przysmaków co starczają na dłużej... dostają też żwacze ale to chwila moment i zjedzone

Może torgas?


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

_________________
https://www.facebook.com/LuckyPugfromSAB
http://www.lucekimulan.blogspot.com

Po północy mija rok jak Nocka jest u nas I co tu dużo mówić, jest fantastycznie Nocka zmieniła się nie do poznania, była małym, wystraszonym, utuczonym wypłoszem. Trzęsła się na widok obcych ludzi i psów, bała się wychodzić na zewnątrz, przez pierwszy miesiąc nie umiała się w ogóle załatwić na zewnątrz ze stresu i trzymała do oporu, siku przez dobę, dwójeczkę przez 2-3 dni, zawsze przerażona że dostanie burę za załatwienie się w domu. Spędziłyśmy długie godziny na oswajaniu jej ze światem, pokazaniu, że spacery są fajne, że można spotkać fajne psiaki, pobawić się, wyluzować i być szczęśliwym psem. No i popłaciło, krok po kroku, powolutku, wszystkie swoje lęki przełamała Może pyszczek już trochę siwy, ale Nocunia jest bardzo energiczna, chętna do zabawy, czy to ze swoją psią siostrą Grozą, czy ze spotykanymi psami, ludzie jej nie przerażają, a swoich człowieków kocha najbardziej na świecie, jest naczelną przylepą w domu i wykorzysta każdą okazję, żeby wkleić komuś buzi Adopcję drugiego psiaka uważam za jedną z najlepszych decyzji. Obie dziewczyny na tym korzystają, zżyły się, są dla siebie świetnymi towarzyszkami i partnerkami do zabawy i drzemek A ponadto bardzo budujące jest widzieć ten rozwój, drogę, którą adopciak przechodzi ku lepszemu życiu, dać mu szczęśliwy dom na zawsze.

kilka fot z życia Nocki

Super oglądać Nockę taką pełną życia!


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

_________________
Frania&Bożena&Kazik MOPSOWISKO

Liczymy na świeże informacje i zdjęcia

Wysłane z mojego SM-M515F przy użyciu Tapatalka

_________________
Felutka <3
Melisa [']
Karmel

U nas wszystko w porządku
Był jeden większy kłopot latem. Zaczęło się od mrużenia oczka, więc polecieliśmy do przychodni Retina na badanie i okazało się, że Nocce się zrobił wrzód na oku. Pani weterynarz też pokazała mi, że Nocka ma 'patologiczne mruganie', czyli że prawie w ogóle nie robi pęłnych mrugnięć, więc oko wysycha i stąd pojawił się wrzód. Dostaliśmy baterię kropelek, ze 4 różne po kilka razy dziennie, i wrzód się ładnie wyleczył. Podobno jest blizna na rogówce, ale mała, Nocce nie wydaje się przeszkadzać w funkcjonowaniu (i może się jeszcze zmniejszyć). No i żeby unikać takich historii na przyszłość Nocka musi mieć zakraplane sztuczne łzy parę razy dziennie, co skrupulatnie robię Polecili nam też raz na jakiś czas wpadać na obejrzenie oczek na wszelki wypadek i grudniu idziemy na kontrolę.
A tak poza tym raz na czas zdarzają się opuchnięte poduszeczki, ma tendencje do takich infekcji, ale na to też mamy psikacz na drożdżaki, bakretie i inne takie który szybko pomaga.
Z przyjemniejszych tematów - po raz pierwszy od adopcji dziewczyny zostały w hoteliku (domowy hotelik Dobry Zwierz w Krakowie). Zazwyczaj jak je muszę zostawić na wyjazd to zostają u moich rodziców i traktują ich dom jak swój drugi dom. Często tam bywają po prostu w odwiedzinach na weekend ze mną. Ale tym razem rodzice nie mogi ich wziąć. Groza już w innym hoteliku była, ale ona jest bezproblemowa. Teraz zresztą też jak pani po nie przyszła to już ciągneła do obcego domu i nawet się na nas nie obejrzała xD Nocka się oglądała, ale też ładnie poszła. Trochę się bałam, że będzie się stresować, bo ona jest bardzo przywiązana do mnie, jest wręcz moim cieniem w mieszkaniu. Ale pięknie się odnalazła. Już następnego dnia dostałam filmik jak morduje golden retievera należącego do pani prowadzącej hotelik A w następnych dniach kolejne z harców Także bardzo się z tego cieszę, na przyszłość pewnie jeszcze łatwiej pójdzie skoro znają już swoją nową ciocię i jej psy
A na naszą codzienność wrzucam fotki

Jakie ślicznoty Kochane

Przykro nam z dolegliwości jakie Was spotkały, ale miejmy nadzieję, że już nie będzie problemów z oczkami. Dobrze, że psikacie łapeczki, bo wiemy dobrze, że strasznie denerwuje cokolwiek co swędzi i nie ma się do końca jak podrapać, a gryzienie tylko łapki rani, a swędzi dalej...

Cieszymy się, że odnalazły się w hoteliku u Cioci i że im się podobało

Dużo zdrówka dla Was

Wysłane z mojego SM-M515F przy użyciu Tapatalka

_________________
Felutka <3
Melisa [']
Karmel

Nocunia jest po kontroli okulistycznej, tutaj wrzucam kartę informacyjną: https://share.icloud.com/photos/007sLbl ... bZHTXsH-mg
Ostatnim razem nie mogli zrobić badania reakcji, bo miała podaną atropinę. Tym razem ją zrobili i okazuje się niestety, że Nocka nie widzi albo prawie nie widzi na prawe oczko (tylko przy niebieskim świetle troszeczę się źrenica zwężyła). Co prawda dobrze sobie radzi, bo do tej pory nie zwróciłam nigdy uwagi, żeby miała problemy z widzeniem, teraz dopiero widzę, że zawsze się obraca lewą stroną itd. Pani powiedziała, że to może być wynik jakiegoś urazu z przeszłośći, ale trudno stwierdzić.
Nie jest to koniec złych wiadomości, bo w lewym, widzącym oczku pani wet pokazała mi małą smużkę, która oznaczą zaczątek zaćmy. Także będziemy musieli to regularnie kontrolować, i w pewnym momencie, jak się rozwinie, zoperować
Na osłodę parę zdjęć słodziaków