Nie wiem, kiedy minęły te dwa miesiące O.o
W każdym razie już piszę co u nas. Ze spraw medycznych - byłyśmy na kontroli okulistycznej, w oku, w którym po zabiegu Rampi straciła wzrok, jest "bałagan", w drugim powiedziano nam, że troszkę za niskie ciśnienie i może rozwijać się stan zapalny. Także kontynuujemy kropelki.
W międzyczasie przypałętało się znowu zapalenie pęcherza, mała miała robione badania i wyszły nam bakterie plus obojętny mocz. Na to również dostaliśmy kolejne leki i wygląda na to (tfu, tfu), że możemy zapomnieć o sikach wszędzie

Równocześnie Rampi zaczęła lekko plamić, śluzem pomarańczowo-żółtym, zrobiliśmy USG brzucha, badanie krwi, pobraliśmy wymaz. Miejscowy stan zapalny plus bakterie - podawaliśmy Pampuszce globułki i wszystko wróciło do normy. Nasza wet. powiedziała, że mamy się nie pokazywać na razie

i za 3 miesiące powtórzymy badania krwi.
Z uwagi na to zapalenie pęcherza zapytałam również, co możemy zrobić, aby podnieść odporność Rampi. Wcześniej przez 3 miesiace dostawała beta glukan, a leukocyty w ostatnim badaniu wyszły mimo to poniżej normy. Nasza wet. poleciła spróbować z zastrzykami na odporność Zylexis (3 serie po 1 zastrzyku) na odbudowanie odporności, a później byśmy sprawdzili, jak wyjdzie krew.
Tarczycę mamy wzorowo opanowaną

Przed zabiegiem zaćmy robiliśmy profil tarczycowy no i wyszła nam niedoczynność. Dostaliśmy Euthyrox, po 2 tygodniach weszliśmy na wyższą dawkę, a po 2 miesiącach zbadaliśmy ponownie tarczycę (powinniśmy wcześniej, ale w związku z masą innych wizyt, po prostu o tym zapomnieliśmy). Na szczęście badanie pokazało, że przyjmowana przez Rampi dawka jest dla niej wprost idealna i normy znajdują się w środkowym przedziale

Zdrowotnie to by było chyba na tyle. Teraz zdrowie emocjonalne

Rampi już się otrząsnęła (choć pewni nie jesteśmy) z tego, że straciła wzrok na jedno oko całkowicie, a na drugie nie widzi juz prawie nic (zaćma niedojrzała aktywna). Na dworze bardzo się gubi, nie potrafi nas namierzyć mimo wołania, często się boi nagłego dotyku, tak, jakby pojawiał się zupełnie dla niej nieoczekiwanie. Dlatego nasze spacery są głównie na smyczy, chyba że jesteśmy w znanym nam i Pampi parku, gdzie czuje się swobodnie, to pozwalamy jej na hasanki. Utrata wzroku wiąże się również ze zmianą zachowania wobec innych psów. Wcześniej każde szczeknięcie innego psa budziło w Rampi frustrację, teraz stała się potulna - widać, że ją to irytuje, ale nic z tym nie robi (wcześniej kłapała w powietrzu). Takie szczęście w nieszczęściu
Ogółem to odzyskuje swoją Rampampowatość i wróciła do porannych tarzaków, miziaków i całusów.na spacerach jest galopna i ciekawa wszystkiego. W mieszkaniu odnajduje się super, zupełnie nie widać, że chodzi po nim na pamięć (wystarczy cos przestawić, żeby na to wpadła na przykład - oczywiście niecelowo

).