Ja tam widzę cudnego slodziaka

Cudny:-)

Niezły gangsta, nik mu na dzielni nie podskoczy

_________________
"Pies jest jedyną istotą na świecie , która bardziej kocha Ciebie niż samego siebie"

W imieniu Mechaników pokładu Załogi Bulldoga oraz wszystkich użytkowników forum prosimy o uaktualnienie wątku podopiecznego.

_________________
https://www.facebook.com/LuckyPugfromSAB
http://www.lucekimulan.blogspot.com

Spike ma się bardzo dobrze (i oby tak zostało), nawet nieco za dobrze, bo pani weterynarz przy ostatniej wizycie zaleciła mu koniecznie zrzucić parę kilo, dlatego walczymy teraz ze Spajkową nadwagą. Spacery oczywiście nadal traktowane są przez niego jako kara, nawet smakołyki nie pomagają, ale grunt to się nie poddawać

Biedny. Na dietę kazali przejść...znam ten ból. Zwłaszcza, że mój Dziku chudnie szybciej niż ja...to jest straszne...

p.s. zmieniliście dietę/karmę? czy ograniczyliście ilość?

_________________
W moim sercu, jak na kanapie - rozłożył się buldog i chrapie...

oj teraz zimą to ciężka sprawa, ale na wiosnę pewnie chętniej bedzie wychodził na spacerki i sam zgubi

_________________
Kasia, Afera i Rumba

Jak karma służy to lepiej nie zmieniać, a zmniejszyc ilość i jednak zwiększyć ruch

No i widać, że Spike to lubi pozycję horyzontalną

_________________
https://www.facebook.com/LuckyPugfromSAB
http://www.lucekimulan.blogspot.com

No, uwielbia leżeć do góry brzuszkiem całymi dniami karma ta sama, bo problemem jest tu raczej ewidentnie brak ruchu

U nas też Fraszka ma problemy z tyciem, ale zaczęła nam ładnie schodzić z wagi - trzymam się zasady, że minimum jeden godzinny spacer dziennie. Możecie zacząć od pół godziny No i idziemy głównie do parku, na wały, wchodzą kije w ruch i zabawki

_________________
Weronika, Fraszka i Bronka

Mi tam sie Spike podobasz taki jaki jesteś Tłuścioszku ...ale dla własnego dobra rusz trochę swą pupę na trawę

_________________

Może warto znaleźć psiego przyjaciela na spacery?
Wtedy z reguły lepiej i energiczniej te spacery wyglądają

Kochanej psiej dupki nigdy nie za wiele, niestety rozsądek człowieka w sprawie zdrowie psa nakazuje, że trzymać w ryzach wagę...najśmieszniejsze jest to, że mi łatwiej odchudzić dzika niż siebie

_________________
W moim sercu, jak na kanapie - rozłożył się buldog i chrapie...

Spajkuś niestety nie toleruje za bardzo towarzystwa innych piesków, dlatego takie towarzystwo odpada. Ale ma za to sporo człowiekowatych cioć i wujków, którzy baaaardzo go lubią, i zgodzili się od czasu do czasu towarzyszyć, żeby Spajkusiowi się chciało ruszyć dupkę

Czy macie jeszcze jakieś pomysły, jak sprawić żeby psiakowi zechciało się chodzić na spacery? Spike ewidentnie ma jakąś blokadę i robi się z tego coraz większy problem, bo masy mu nie ubywa, wręcz odwrotnie, a jak tylko chcę z nim wyjść na zewnątrz to blokuje się przednimi łapkami i nie pozwala się ruszyć boję się, że niedługo nie będzie już w ogóle w stanie się podnieść z miejsca.
Rozważam opcję konsultacji u psiego psychologa. Czy ktoś z was korzystał już z takiej pomocy i orientuje się czy coś takiego pomaga?

a smaczki jakieś fajne żeby przekupić do wyjścia na zewnatrz i później uprzyjemnić spacerek?

_________________
Kasia, Afera i Rumba

Były i smaczki. Pomagały przez pierwsze kilka metrów, potem Spike się odwracał i szedł w stronę domu

Czasem trzeba pocudować - dużo zachęcania i w ogóle wzmocnienia pozytywnego No i jeżeli chłopak dotychczas nie spacerował praktycznie wcale to nie można rzucić go na glęboką wodę, metoda małych kroczków: wydłużamy spacerki stopniowo

No i może warto sprawdzić czy go coś nie boli: kręgoslup, stawy?

_________________
https://www.facebook.com/LuckyPugfromSAB
http://www.lucekimulan.blogspot.com

Głęboka woda to nie problem, bo Spike jak już się "rozpędzi", to idzie bez problemu Tylko problemem jest ten moment wyjścia na spacer...
Dzisiaj podeszłam do tematu cierpliwie i czekałam z nim na zewnątrz tak długo aż mu się zachciało ruszyć pupę i już później szedł ładnie przy nodze bez ociągania. Widać taki ma charakterek chłopak, trzeba się z nim siłować czasowo, kto pierwszy wymięknie

Z angolem to zdecydowanie tak trzeba

_________________
https://www.facebook.com/LuckyPugfromSAB
http://www.lucekimulan.blogspot.com

Ja bym obserwowała czy problem się nasila i kiedy - są bulwy, które deszczu nie lubią, są takie które mrozu nie lubią itp.

Dwa - to nie do końca tak z tą "głęboką wodą". Sporopsów dopóki widzi dom to idzie niechętnie, bo wolałoby wrócić, a jak stracą do z pola widzenia, to kumają, że w sumie ni mają wyjścia i muszą iść dalej. Co wcale nie znaczy, że dalsza część spaceru gdzie ładnie idzie to jego ulubiona pora dnia...bo gdyby tak było, to od początku by chętnie szedł...

Trzy - co robicie na spacerze? Może nie tylko smaczki, ale sznur weź ze sobą. Albo ulubioną zabawkę. Ja początkowo wychodziłam ze sznurem i tak Dzika zachęcałam. Warto smaczki rozrzucac na trasie do przodu, żeby pracował nosem i się przesuwał do przodu - ale to muszą być dobre smaczki, które go kręcą.

Cztery - moze warto znaleźć kumpla na spacery? Psie towarzystwo uatrakcyjnia spacer.

Pięć - sprawdzić stawy, kości. Zrobić badania krwi. Upewnić się, czy pies nie ma nadwagi - niestety psy z nadwagą mniej chętniej chodzą na spacery.

Sześć - to angol - uparciuch ;D mój na spacer sie wyrywa. Ale potrafi usiąść na środku drogi i kontemplować latarnie uliczną - bo pięknie świeci...Albo podziwiać drzewa w lesie. I nie ma zmiłuj - trzeba poczekać, aż Dziku się nacieszy widokiem liści na drzewie...taki romantyk mi się trafił...

_________________
W moim sercu, jak na kanapie - rozłożył się buldog i chrapie...