O jak się rozłożył na słoneczku ! Wygrzewacz zawodowy

Najlepsze miejscówki to obok taty są....

ależ on piękny
a na tej drugiej fotce mają podobne ułożenie głowy

Bonita nawet nie zwróciłam na to uwagi. Może dlatego, że trzeba było pilnować pozostałe towarzystwo.

Prawdziwi kumple

_________________
Kasia, Łukasz i Frida

https://www.facebook.com/Frida-Kr%C3%B3 ... ne/?ref=hl

Dziś w nocy wróciliśmy z wycieczki Milord to po prostu nie wiedział co ma ze sobą zrobić tak szalał bo tatuś do domu zjechał
Podobno od piątku siedział pod drzwiami płakał i czekał, chłopaki mówiły że nie można było na to patrzeć tak tęsknił. Zjadł co miał zjeść i z powrotem pod drzwi. Tak mi go było żal.
Jak wyszedł na podwórko siedział na fotelu męża no ewidentnie tęsknota.

Mamy jeszcze zaplanowany wyjazd mad morze i cały czas myślę czy nie zabrać Milorda z nami a drugiej strony jak się trafią takie upały jak w ubiegłym tygodniu to będzie to dla niego męczarnia.

Zależy co będziecie nad morzem robić. Jeśli macie mało aktywne plany i zakwaterowanie umożliwiające mu schładzanie się w cieniu, to warto się zastanowić nad tym.

Nasz Miluś w basenie

cudowny Księciunio

Jak tam Milordzik, tęsknisz choć troszkę za Olafkiem? Czy wręcz przeciwnie, cieszysz się, że masz ojca tylko dla siebie? Bo Ty jesteś chyba ulubiony synek tatusia, co?

Bonita, Olaf pojechał do nowego domku dzisiaj po południu więc jeszcze nie zdążył zatęsknić. Ale u nas życie toczy się na wariackich papierach więc żeby nie było nudno to zamieszkała z nami mała istotka o imieniu Eli

Oj no to faktycznie, jeszcze nie zdążył zatesknic
A kto to u Was zamieszkal?
Ale maleństwo słodkie
Pierwszy raz spotykam się z tym że w Polsce ktoś ma malpke Ale będziecie mieć wesoło A co Milordzik na to,.nie sprzeciwił sie?

o jacie jakie jaja małpa w pampersie
skąd macie takie zwierza? cudna

_________________
Aga Darek i córunia Verunia

To maleństwo to tamaryna złotoręka.
Milord przyszedł powąchał i poszedł zresztą tak jak wszyscy, totalny brak zainteresowania.
Zobaczymy jak podrośnie i zacznie im kraść jedzenie z misek czy też tak będą obojętnie na nią patrzeć

O jaaaa.Małpka macie teraz nietuzinkowe stado zwierzaków

_________________
"Pies jest jedyną istotą na świecie , która bardziej kocha Ciebie niż samego siebie"

Jak tam Milord po wyjeździe brachola?
Nie tęskni?

P.S. Skąd macie to maleństwo? W Europie też już nimi handlują?!

Magda cały czas jest zgoda trzeba tylko spełnić odpowiednie warunki.
W Polsce istnieje kilka legalnych hodowli.

Co do Milorda i reszta gromadki chodzą i wąchają legowisko Olafa. Zabawek nikt nie kradnie-leżą, buty też na swoim miejscu jakiś kosmos

Milordzik, co słychać u Ciebie?
jak relacje z małpeczką?

"W wielu portach zacumowali już nasi załoganci.
Bardzo prosimy byście byli trochę bardziej na informacje o nich otwarci.
Załogowe forum to nasz "stół" do relacji
I bynajmniej nie chodzi w nim o to by meldować o codziennym menu kolacji."

To Wasze porty stały się ich domami, niejednokrotnie po ciężkich, burzliwych rejsach.
To u Was uczą się prawdziwego życia, jesteście ich przewodnikami, ostoją, opiekunami, część z Was nazywa siebie buldozimi rodzicami...
Piszcie nam o ich zdrowiu, małych i dużych sukcesach, śmiesznych zdarzeniach.
Nie skąpcie nam zdjęć czy filmików kręconych z ukrycia.
Gdy macie problemy jesteśmy do dyspozycji, w grupie siła, może wiedza nasza pomoże a z czasem to Wy będziecie ekspertami, którzy pomogą innym.
Co najważniejsze, gdy kciuki mamy trzymać dajcie nam znać.
Na informacje czekamy, jak na załogową rodzinę przystało.
Dla Was Marynarze to również wypełnienie zapisów umowy adopcyjnej - to tak delikatnie tu wtrącamy...

Zatem Drogie Porty, czekamy na wieści z Waszych ziemskich i nieziemskich podróży! Ahoj!

Hej. Trochę mnie tu nie było ale ten czas tak ucieka, że aż strach.
Miluś ma się dobrze, dalej ma figurkę misia pomimo zmniejszenia dziennej dawki żywieniowej (sugestia weterynarza). Dalej bardzo żywy uwielbia błotne spa (razem z bokserami), które utworzyło się nam na podwórku po wykopaniu fundamentów na dalszą część domu.
Lubi również oglądać samochód sąsiada, który czasem u nas parkuje. Ogląda go od dołu jakby sprawdzał czy wszystko w porządku. Wracając do domu wygląda jakby pracował przez 8 godzin z mechanikiem samochodowym cały od smaru ale jaki zadowolony.
Na pytanie gdzie był podskakuje nieudolnie z zadowoleniem swoim grubym tyłeczkiem z uśmiechem na pyszczku, klapiąc zabawnie swoimi uszkami.
Mamy zdjęcia na telefonie męża ale wrzucę je dopiero po jego powrocie.