I jeszcze kilka...

_________________
Ratując jednego psa, nie zmienimy świata...ale świat zmieni się dla tego jednego psa.

Super! Trzymamy kciuki za małą! I prosimy o info co u Niej:) Jak się czuję,czy się zaaklimatyzowała:) Jest śliczna!

_________________
Wrocławska Ekipa pozdrawia wszystkie bulwy!

Coś czuję, że rodzinka wpadła po uszy i dobrze, bo mała na zdjęciach, mimo, że odrobinę niepewna, doskonale się komponuje czekamy na wieści

Ja raczej eidzę że Dezi jest jak u siebie w domu, i wcale nie widać że to DT

widać, że Dezi zwiedza wszystkie pomieszczenia w domu jak się czuje? i jak minęła noc?

Właśnie co tam u księżniczki??

_________________
Wrocławska Ekipa pozdrawia wszystkie bulwy!

No właśnie, jak tam? Dzisiaj została sama w domu?

Heloooo Tu nowy domek DEZI. Jestesmy zachwyceni jej szanowna osobistoscia. Nasz synek ja ubostwia a musze dodac ze nigdy nie mial stycznosci ze zwierzakami a nwet ich sie obawial.
Bardzo sie wczulismy w temat ratowania zwierzat. Zawsze chetnie wspieralismy akcje chociazby zbierania zywnosci. DEZI jest wyjatkowym psem. Jest bardzo przyjazna. Na poczatku byla bardzo cichutka. Domaga sie aby ja glaskac i okazywac uczucia Nie ma w niej agresji, nawet bym powiedziala ze jest na minusie.

Dzis bylismy u weterynarza. Podczas wizyty byla bardzo grzeczna, sam Dr byl zdumiony ze ona tak poddaje sie kazdemu badaniu.
W trakcie badan okazalo sie ze ma mocno zwichnieta lewa nozke ale jej nie boli, zapewne to stare zwochniecie ktorego normalnie nie widac. Ma takze zapalenie uszu. Lekarz nauczyl nas dbania o DEZI, mycia jej uszu, faldek. Przepisal witaminy, antybiotyki i tabsy na odrobaczanie. Powiem szczerze ze wystarczy odrobina czulosci, lekarstw i pielegnacji i Bedzie pieknie:)

Dodam jeszcze ze zrobilismy probe pozostawienia jej samej w domu na godzinke i niewiem czy wogole zauwazyla ze nas nie ma Spala jak dziecko. Zostawilam jej tylko male swiatelko a reszte pogasilam. Gdy wrocilismy do domu i zapalilismy swiatelko nawet szczeknela az zaczelismy jej brawo bic bo myslelismy ze nie umie

Wieczorkiem postaram sie dodac kilka zdjec bo ciagle jej jakies sesje strzelamy Musze je pomniejszyc a potrzebuje na to chwilke wiecej czasu. Pozdrawiam was wszystkich :*

Megan, widać, że jesteście pełni entuzjazmu po tym, jak piszesz Wasze zaangażowanie bardzo cieszy i spokój Dezi jest odzwierciedleniem tego, jak wiele miłości w nią ładujecie. Czuje się bezpiecznie, więc nawet pozostawiona sama w domu spokojnie sobie drzemie. Super! Czekamy na zdjęcia!

Fantastycznie się czyta takie relacje
Oj coś czuje, ze tutaj już jest WIELKA MIŁOŚĆ

_________________
A house is not a home without a frenchie

Pies Anioł bardzo się cieszę, że Dezulka tak dobrze się u Was czuje i że macie pozytywne podejście na zdjęciach mina Waszego syna mówi sama za siebie.. love love
Czy ona utyka na tą nóżkę?
Czekamy na foty

Dokładnie, widać już więź syna z Dezi

Super się czyta tak wspaniałe wieści,Kochani trzymamy za Was mocno kciuki! Prawdziwy aniołek Wam się trafił

_________________
Wrocławska Ekipa pozdrawia wszystkie bulwy!

Jeśli szczeknęła to znaczy że pilnuje swojego domu, czyli czuje się u Was jak u siebie a to bardzo cieszy
Syn się zakochał, po tym co piszesz całą rodzina chyba też. Coś się chyba szykuje

Tak jak pytała Marzena, czy ona jakoś inaczej chodzi? i czy nie trzeba jej dawać jakiś tabletek na stawy itd?

Jak Wam mija czas? Megan musisz wiedzieć, że jak nam się obieca foteczki, to my o tym nigdy nie zapominamy

Nie zapominamy i jesteśmy bardzo upierdliwe w przypominaniu, ostrzegam

właśnie czekamy, czekamy

Ale fajnie jak tak sie ludzie wypytuja interesuja i troszcza Posluchajcie co do zdjec to potrzebuje pomocy nie pomyslcie ze jestem antytalenciem ale nie umiem ich zmniejszyc. Gdybym komus na meila przeslala byloby prosciej... Przepraszam was...
DEZI z kazdym dniem nabiera odwagi. Wita nas za kazdym razem machajac ogonem ( wielokrotnie polamanym) musze to dodac bo boli mnie serce gdy widze jak ona macha tym ogonkiem.
Na stawy nie bierze tabletek. Lekarz powiedzial ze ma bardzo mocno zwichnieta nozke i jesli nie kustyka , a nie kuleje to znaczy ze ja nie boli i nie trzeba nic robic bo mozliwe ze to bardzo stare zwichniecie tak jak ogonek.
Dzis Deizunia bawila sie z Mezem, bardzo go lubi i to strasznie widac. Zreszta kogo ona nie lubi hehe:D Wieczorkiem ganiala za mna i mnie zaczepiala do zabawy:) ale dziecka nie rusza, Hubert probowal mnie nasladowac zeby sie z nim pobawila ale cos tam sie starala ale bala sie go ugryzc uwazam to za dobra oznake. Na spacerkach tez nam czasem nie z tego ni z owego fikolki robi, zrywy itd
oooo wlasnie zaszczekala.... ciekawe dlaczego... swiatla pogaszone tylko ja przy laptopie siedze