Po prostu Pan Rozkoszny

_________________
Agnieszka

Witaj śliczny!

Co słychać u Chłopaków ?

właśnie tez jestem ciekawa ;D

_________________
Patrycja, Ebunia i Tekilka

Pieseły wczoraj i dzisiaj był na dłuugim spacerze. Uczyliśmy Kenza przychodzenia na wołanie i za przysmaka zrobi wszystko Już prawie załapał siad. O ile w domu Kenzo jest grzeczny, to na spacerach zmienia się w błyskawicę, którą nie sposób utrzymać na smyczy! Biega jak szalony i zachowuje się jak oszalały. No i obsikuje wszystko, co jest w zasięgu wzroku. Dzisiaj nawet obsikał na spacerze Gustawa ;]
Gwałty na mopsie już prawie się skończyły. Uszy już prawie dał sobie dzisiaj bezproblemowo wyczyścić (robimy to codziennie na raty).
Gdy wróciłam dzisiaj z pracy to odtańczył dla mnie 15 minutowy taniec radości. Rano zresztą też.
Kenzo jest bardzo bystry i pojętny, widać, że szybko się uczy i chce się uczyć.
Niestety, obawiam się, że zdrowotnie najlepiej nie jest. Nadal po każdym posiłku ma cofki, bardzo charczy i przedziwnie się porusza. No i jest chudziutki bardzo aż żal serce ściska, jak się głaszcze te wystające kości...
Ale Kenzo w ogóle się tym nie przejmuje, bo jest radosnym, żywym psem. Nawet zaczął szczekać na to, co dzieje się na "jego" korytarzu

Kenzo na spacerze

i jeszcze trochę Kenza.

Boże jaki chudziutki !!!! Kiedy macie wizytę u weta ??

_________________
Patrycja, Ebunia i Tekilka

W poniedziałek. Będziemy się diagnozować.

mam nadzieje ze to nic poważnego !! trzymam za was kciukii!!! :**Kienzuniu to śliczny chłopak:D

_________________
Patrycja, Ebunia i Tekilka

no strasznie biedaczek chudziutki
ciekawe czy przyczyny są zdrowotne czy Kenziuś po prostu wcześniej jadł byle co?
pewnie na wizycie wszystko sie wyjaśni, czekamy po wizycie na wieści jak zdrowko u maluszka.

U właścicieli na początku był ratowany barfem (trafił do nich ok 2 lat temu z pseudo), a potem jadł resztki ze stołu.

to straszne!! Mam nadzieję że nie jest poważanie chory !!!

_________________
Patrycja, Ebunia i Tekilka

My też mamy taką nadzieję. Wiemy, że gdy trafił do swoich właścicieli, to był strasznie zarobaczony i bardzo długo walczył z tymi robakami.

czyli biedaczek zaczynał niestety swoje życie w pseudo i stąd te zaniedbania
madzia, a jeśli to nie tajemnica, dlaczego poprzedni właściciele zdecydowali się go oddać?

Całą rodziną wyjeżdżają za granicę.

A możecie mi doradzić co jest najlepsze na taki narośnięty nosek? Bo stosujemy maść z vit. A oraz wazelinę.

Wyjazd za granicę to zaden powód tak na prawdę

_________________
Patrycja, Ebunia i Tekilka

Różne są sytuacje w życiu. Nie będę oceniała właścicieli, którzy z jakichś powodów decydują się na oddanie psa w dobre ręce fundacji. Na pewno kierowali się dobrem psa. Mogłabym się wkurzać, gdyby go oddali do schroniska albo wywalili na ulicę, ale oni jednak zadali sobie ten trud, żeby gdzieś psa ulokować. Także nie oceniajmy ich, bo nie znamy ich sytuacji.

Broń boże nie oceniam. Również uważam że dobrze zrobili oddając psa do fundacji, to się chwali. Tylko dla mnie ten powód akurat nie przesadza decyzji o oddaniu psa. Sama nie raz wyjezdzałam i psa ze sobą brałam ;p Teraz będę miała trzy bulgoty i jesli zaistnieje taka sytuacja to ze soba wszystkie zabiore ;p

_________________
Patrycja, Ebunia i Tekilka