Czekamy na info od weta i całujemy slicznotkę

_________________
Kasia, Łukasz i Frida

https://www.facebook.com/Frida-Kr%C3%B3 ... ne/?ref=hl

Kolejne info od Heli.

Weterynarz zaliczony. Stan ogólny dobry jak na warunki w których żyła. Musimy wyleczyć zapalenie uszu, możliwe, że trzeba będzie przeprowadzić operację - może okazać się, że w prawym uchu prócz zapalenia będziemy musieli walczyć z polipem.

Hela dostała coś na odrobaczenie i odplchlenie. Były zdjęcia rtg, które pokazały, że jak na francuza ma ładny kręgosłup . Nie wiadomo jeszcze czy chwiejny krok przez tylne łapy (rozjeżdżają się) to przyczyna delikatnej dysplazji czy życia we własnych odchodach, co mogło powodować zaniki mięśni w tylnych łapach - będziemy to jeszcze badać...

Hela zaskakująco szybko łapie, że dom nie jest toaletą i załatwiamy się na dworzu. Dziś cały dzień nie było już w domu niespodzianek

W środę robimy morfologię, usg i jeśli dalej wyniki bedą sprzyjające to sterylizacja będzie możliwa juz w przyszłym tygodniu

Trzymajcie kciuki za dobre wyniki

Niezłe wieści Dziękujemy za relację !

_________________
Kasia, Łukasz i Frida

https://www.facebook.com/Frida-Kr%C3%B3 ... ne/?ref=hl

Helunia, trzymam za Ciebie kciuki
bardzo pojętna z Ciebie dziewczynka, coś mi sie wydaje, że może ona kiedyś żyła w normalnych warunkach, stąd zna kanapę i szybko łapie z tym załatwianiem? Może bidulka sie zagubiłą lub ktoś ją ukradł i tak trafiła do tego gnoja? Takie jakieś mam przemyślenia:)

Baaardzo prawdopodobne Hela trzymaj się. Buziaki

_________________
Pozdrawiam, Dorota

Dziady pieprzone i tyle. Jak można tak traktować psy, dla mnie to jest niepojete, jakbym dorwała tego chłopa to bym mu nogi z dupy powyrywała, kazała srać i lać pod siebie i siedzieć w takiej brei. Niech go szlag trafi ognisty!!!!1

_________________
"Pies jest jedyną istotą na świecie , która bardziej kocha Ciebie niż samego siebie"

Ale ona ma piękne te uszyska!

_________________
"Cała wiedza, suma wszystkich pytań i wszystkich odpowiedzi zawarta jest w psie" - Franz Kafka

Zgadzam się. Moglabym spuscic temu chlopu takie manto o jakim w zyciu nie slyszal. Tylko bym nasluchiwala czy gnaty równo pękają

_________________
Agnieszka

czekamy na kolejne zdjęcia ślicznotki

Co u Heli ? Jak się czuje ?

_________________
Pozdrawiam, Dorota

i ja jestem ciekawa jak postępy i samopoczucie Helenki?:-)

Hela żyje i ma się dobrze!

Wczoraj zaliczyliśmy morfologię i usg. Dziś przyszły wyniki i wet powiedział, że jest w dobrym stanie fizycznym. USG nie wykazało nic niepokojącego (najwyżej można podać coś na żołądek dla spokoju ale generalnie jest wszystko dobrze). Proponują w przyszłym tygodniu podejść, zobaczyć jak goją się uszy i zacząć powoli przygotowywać się do sterylizacji. Ze względu na dobre wyniki można ją planować na za dwa tygodnie.

Fizycznie dobrze, psychicznie coraz u Heli lepiej. Mimo ciągłej niepewności w każdym kroku jest absolutną królową kanapy

Ćwiczymy tylne łapki coraz dłuższymi spacerami (wet mówi, że to pomoże w koordynacji po latach siedzenia w boksie). Hela jak wychodzi na dwór to jest zainteresowana wszystkim dookoła. Pięć kroków, 10 min wąchania wszystkiego dookoła, pięć kroków, 10 min wąchania wszystkiego dookoła...

Jeszcze walczymy z załatwianiem się w domu. W ciągu dnia spokój ale wytrzymanie całą noc póki co jest nie do zaakceptowania przez nią

to dobre wieści cała załoga będzie trzymać kciuki za sterylkę!

a Hela prezentuje się pięknie i wygląda na mega zadowoloną, szczególnie na kanapie

Nareszcie bąbelku kanapa, ale minka smutna, jeszcze za wcześnie !

_________________
Pozdrawiam, Dorota

Na tej kanapie jaka wtulona ile szczęścia na raz

Wg mnie widać jeszcze troskę na jej pyszczku, smutne oczka i zmarszczone czółko:( ale wierzę, że w ciepłym domku, na czystym posłanku czyt. mięciutkiej kanapie i z serdecznym człowiekiem u boku szybko odzyska radość z życia!

Przesłodka jest dziewczynka

_________________
Ania, Paweł, Roxy, Zuzia [*], Tola, Aleksander [*] i Zuzia

Cudowna i nic nie szkodzi że przyprószona siwizną

Co słychać u Heli?

Nowe wieści od Heli.

Mamy za sobą spędzony cały weekend wspólnie, więc zdecydowanie więcej mogę o niej powiedzieć.

Nie ulega wątpliwości, że jest to zwierz kanapowy. Najlepiej, żeby jej miski postawić na kanapie i nie kazać wychodzić na dwór. Ewidentnie nie jest dla kogoś kto lubi długie spacery. Iść, idzie ale zdecydowanego przyśpieszenia dostaje jak już się wraca do domu. Nie ma problemu z chodzeniem na smyczy. Życie towarzyskie też ogranicza do minimum - za psami się nie ogląda a jak któryś już podejdzie to obwącha i idzie dalej.

Chciałem sprawdzić jak reaguje na dużą otwartą przestrzeń i zaplanowałem spacer nad Wisłę. Pozwoliłem jej nawet na trochę samowolki ale nie oddalała się na odległość dłuższą niż kilka metrów, ciągle kontrolując czy jestem w okolicy.

Już wyczuwa, że nikt jej krzywdy nie zrobi ale cały czas stara się kontrolować sytuację i za bardzo się nie spoufalać. Nie jest skora sama podejść do człowieka. Dopiero od soboty nie widać u niej strachu jak się ją głaszcze. Ba! Zaczyna chyba jej się to podoba