tak wyszło, że wróciłam do mieszkania koło 20 i nie miałam już siły

. Ale postaram się to nadrobić

Ramciam to mega krejzol, uwielbia się bawić, biegać i ganiać po parku. Z Fraszką bawią się codziennie - gryziaki i turlaki na porządku dziennym, a z Michałem mamy psi telewizor^^. Fraszka jeszcze przejawia chęci kopulacyjne, ale już częściej zaczepia 'normalnie' do zabawy, wydaje mi się, że Rampam jest jeszcze nieśmiała, bo zazwyczaj czeka na zaczepkę Frachy. Ramciam juz zaczęła z nami spać w łóżku, na początku od razu schodziła z niego, mam wrażenie, że czuła, że to terytorium Fraszki.
Ramciam z nami podróżuje i jeździ do znajomych, z innymi psami radzi sobie pokojowo, o ile druga strona nie jest zadziorna

Jest też szczekaczem strasznym - z opowieści Michała:
Ramciam śpi, zaczyna głośno chrapać i podszczekiwać (wiecie, psie sny), po chwili się budzi uszy nastawia i zaczyna szczekać (prawdopodobnie wystraszyla się własnych szczeków) taka psia-szczeko-incepcja

Nie ma między dziewczynami fightów czy warków - nawet przy miskach. Fraszka zawsze grzecznie czeka jak Rampam zje, a dopiero później idzie sprawdzić, czy coś nie zostało za miską

Ramciam może zostać w domu sama (z Frachą) na 8-9-10 godzin i nic nie narobi plus nic nie rozwala - psi ideał

a teraz 2. rozdział - zdrowie
Obecnie zmagamy się z grzybem w uszach - już na końcówce leczenia i ponowne zapalenie spojówek też na końcówce. Ucho będziemy otwierać dopiero za jakiś miesiąc, może szybciej, nasza weterynarz chce dać odpocząć jej po wyczerpującej sterylce, a szczególnie po wyglądzie i uratowaniu jej śledziony. Leczymy jeszcze grzybicę nasady paznokci. Ramciam jest pod stałą obserwacją naszej weterynarz i jej ekipy - wszystkie paskudztwa badane pod mikroskopem nic na oko

Ramciam jest radosnym psiakiem i jak to mówi Michał "nieoszlifowanym diamentem" np. wchodzi na człowieka jak ten je, robi kupę na chodniku (już bardzo rzadko

i potrafi przyjść do człowieka z głową ryby znalezioną na dworze (jeszcze nie wie, że należy się kryć z takimi znaleziskami

). Uczymy ją wszystkiego tak, jakby była szczeniakiem
No to chyba tyle

powrzucam jeszcze parę zdjęć, a potem pomęczę Michała, żeby wrzucił swoje
