I jeszcze kilka foteczek...

_________________
Franek & ekipa

Ale się Frankowi weekend udał Na następny trzeba mu już zakupić kapok, będzie BAYWATCH

_________________
Ania, Paweł, Roxy, Zuzia [*], Tola, Aleksander [*] i Zuzia

fajnie, że wszyscy jesteście zadowoleni, zazdroszczę takiego wypadu

Uwielbiam tutaj do Was zaglądać Franek jesteś boski

Co tam porabiasz, Franeczku?

Franiowe dni ostatnio mijają strasznie leniwie - upały dały nam w kość. Franek dopiero dziś odżył, bo temperatura spadła do jakiejś w miarę normalnej. Przez ostatni tydzień natomiast nie funkcjonował praktycznie w ogóle. Leżał, dyszał i nawet nie chciał myśleć o jakichkolwiek figlach.
Byliśmy za to u weta, skontrolowaliśmy oczko i uszy. Uszy nadal są słabe - ciągle dokucza nam stan zapalny. Podobno bakterie, które się tak wrednie rozwinęły są efektem wtórnym zapalenia na tle alergicznym. Franio dostał zastrzyk i w czwartek mamy kontrolę:-)
No i niestety na razie czekamy z zabiegiem. Po pierwsze z powodu uszu i po drugie, choć chyba ważniejsze - z powodu niemiłosiernych upałów w Warszawie.
Poza tym wszystko u nas gra:-)
A dziś Franek pokazał, że jest również dżentelmenem:-)
Otóż jako pierwszy dostał pełną michę jedzenia, usiadł, popatrzył i zaczął jeść dopiero, kiedy jego labradorowe rodzeństwo też dostało swoje michy:-) Byłam w szoku - cóż za solidarność żołądków;-)
Poniżej Frankowe posypianie w kocim towarzystwie:-)

_________________
Franek & ekipa

Nie no Franek, szacun Pies idealny, kulturalny i towarzyski

Widać, że bardzo pokochał swoje rodzeństwo
trzymam kciuki za uszka!

Wizyta u weta potwierdziła, że idziemy w dobrą stronę:-) Prawe uszko jest już w miarę względne, nad lewym jeszcze wciąż musimy intensywnie pracować. Dostaliśmy kolejną porcję kropelek i mamy kontynuować leczenie.
W poniedziałek, o ile nie nastąpi jakiś nagły koniec świata, idziemy na echo serducha. a serducho Franio ma wieeeelkie, więc będzie co badać:-)
Uczymy się siebie każdego dnia i właśnie wydedukowałam o co chodzi ze spaniem na siedząco i opieraniem o wszystko ciężkiej, Frankowej łepetyny. Frankowi po prostu dużo łatwiej się oddycha, gdy ma głowę zadartą do góry. Okazuje się, ze oprócz problemów z oczkiem i uszami mamy jeszcze problem ze zbyt długim podniebieniem, przez co Franek tak głośno chrapie i przybiera tak dziwne pozy podczas snu. Podobno daje się to zoperować, ale ponieważ mamy całe mnóstwo dużo pilniejszych potrzeb operacyjnych, postanowiliśmy na razie odpuścić podniebienie.
Mamy za to zamiar po wypłacie udać się na zakupy i nabyć jakieś fajne legowisko z wysokimi bokami, żeby Franek nie musiał już sypiać tak:

_________________
Franek & ekipa

Co za aparat

Powiem szczerze, że z podniebieniem nie ma co za długo zwlekać..
cieszę się, że uszka są zdrowe!

Uwaga, uwaga!
Chcieliśmy ogłosić, że w piątek Franio pomyślnie przeszedł operację oczka i kastrację:-) Dzisiaj czuje się już całkiem nieźle, choć pierwsza doba była trudna. Niniejszym nareszcie możemy dokończyć formalności adopcyjne i dać Franiowi nasze nazwisko:-)
Strasznie się cieszymy.
Poniżej dwie fotki z nowym oczkiem i.. bez jajeczek...

_________________
Franek & ekipa

Franiu, co słychać? Jak echo serduszka?

Echo serduszka oczywiście wyszło wzorowo, było robione 4 dni przed zabiegiem:-)

_________________
Franek & ekipa

Piekne nowe oczko dobrze ze juz po i wszystko tak sprawnie poszlo.Buziaki dla Franciszka

rozbroiło mnie zdjęcie z podłożoną poduszką pod pyszczek
cieszę się, że macie do już za sobą i że wszystko przebiegło prawidłowo wymiotował po narkozie?

Nie, nie wymiotował, ale w nocy dopadł go ból i bardzo kwękał. Za to od soboty jest z godziny na godzinę lepiej:-) Już dupka się radośnie kręci jak rano wstaję, więc wracamy do formy. Poducha przyszła do Frania, bo Franio po narkozie nie miał siły iść do poduchy;-)

_________________
Franek & ekipa

twardy z niego mężczyzna!
też chciałabym, żeby to poduszka przychodziła do mnie, a nie ja do łóżka

Jesli chodzi o podpórki to buldogi tak mają

Najgorsze za Wami, teraz tylko sielanka