Teraz jest Śr maja 07, 2025 2:00 pm


Strefa czasowa: UTC + 1 [ DST ]




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 347 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10 ... 18  Następna strona
Autor Wiadomość
PostNapisane: Pn wrz 18, 2017 10:56 pm 
Avatar użytkownika


Marynarz Dom stały (2 psy) Transport


Dołączył(a): Pn lut 27, 2017 3:48 pm
Posty: 253
Lokalizacja: Bytom
Dziękujemy Wam za wsparcie, przyda się:).
Rzej nadrobimy na pewno wątek Twojej psinki jak tylko znajdziemy chwilę czasu, bo na razie brakuje dnia i nocy.
Noc przebiegła OK, poza tym, że Coffee ma duże problemy z oddychaniem spowodowane ropnym katarem z którym już do nas trafił. Byliśmy dzisiaj u weta i dostaliśmy antybiotyk.
Wet ściągnął szwy po kastracji i sprawdził jego skórę i okazało się, że jest w niej dużo strupów po psich ugryzieniach, dlatego też Coffee się bardzo drapie. Jutro oddajemy kał do badania, bo to co zje wszystko na spacerze wylatuje i wet podejrzewa, że może być jakiś problem z trzustką, jelitami lub pasożytami i trzeba to zweryfikować, bo Coffee jest bardzo chudy. Jest duży problem na spacerach nie radzi sobie chłopak z innymi psami i wyżywa się na Zoyce, więc na razie sztamy między nimi nie ma. Jak śpią to wyglądają za to jak dwa aniołki. Coffee na różne sposoby chce podejść do Zoyi, ale ona na razie mu na to nie pozwala. No cóż nikt nie mówił że będzie łatwo... ;) Jutro idziemy do pracy i psiny muszą zostać same przez około 4 godziny.. Na razie muszą być odizolowane, więc Coffee będzie w klatce, a Zoya na przedpokoju. Coffee w klatce mega szczeka, bo dziś robiliśmy test i jesteśmy zestresowani mega.. Zobaczymy, może się uspokoi i zaśnie.. oby :D

_________________
Marcin, Magda, Zoyka i Basia


Góra
Offline Zobacz profil  
Cytuj  
PostNapisane: Wt wrz 19, 2017 9:39 am 
Avatar użytkownika


Marynarz


Dołączył(a): Wt sie 29, 2017 10:49 am
Posty: 6
Lokalizacja: Wieliczka
Oby Wam się udało z małym. Mam nadzieję, że w końcu odnajdzie spokój. My niestety za szybko się poddaliśmy, to jeszcze nie jest dla nas czas na pracę z takim psiakiem.
Życzę Wam wytrwałości i czekam na więcej postów, w których będą się pojawiały informacje, że Coffee radzi sobie co raz lepiej i wyrasta z niego poważny mężczyzna bez lęków :)


Góra
Offline Zobacz profil  
Cytuj  
PostNapisane: Wt wrz 19, 2017 11:08 am 


Starszy Marynarz Dom stały (3 psy) Transport


Dołączył(a): Śr lis 23, 2016 12:18 pm
Posty: 2073
Jeszcze raz powodzenia... Trzymam bardzo mocno kciuki. Wierzę, że się uda. Musi się chłopak przyzwyczaić do klatki. Lepsze to niż rozruba w domu i strach przed tym, że może zrobić sobie krzywdę. Z siostra też z pewnością się dogadają. W końcu jest u Was dopiero parę dni a WY nie marudzicie, nie narzekacie... Więc nie widzę innego zakończenia tej historii jak tylko happy end :P Cieszę się ogromnie, że daliście szansę Coffiemu, z takim podejściem jakie macie na pewno się uda :roll:


Góra
Offline Zobacz profil  
Cytuj  
PostNapisane: Wt wrz 19, 2017 6:29 pm 


Dom Fundacyjny


Dołączył(a): Śr cze 01, 2016 7:32 pm
Posty: 9238
Lokalizacja: Poznań
I jak było?

_________________
https://www.facebook.com/LuckyPugfromSAB
http://www.lucekimulan.blogspot.com

Obrazek

Obrazek


Góra
Offline Zobacz profil  
Cytuj  
PostNapisane: Śr wrz 20, 2017 8:21 am 
Avatar użytkownika


Starszy Marynarz Dom stały (4 psy)


Dołączył(a): So lip 16, 2016 4:18 pm
Posty: 2555
Ja też mocno trzymam kciuki, by mały polubił w końcu klatkę. Rozwiązałoby to wiele problemów.


Góra
Offline Zobacz profil  
Cytuj  
PostNapisane: Śr wrz 20, 2017 9:08 am 
Avatar użytkownika


Marynarz Dom stały (2 psy) Transport


Dołączył(a): Pn lut 27, 2017 3:48 pm
Posty: 253
Lokalizacja: Bytom
Kochani dzisiaj napisze do Was ja (Magda), bo mąż jest w pracy. Wczoraj nie pisalismy bo mielismy ciezki dzien.. Rano poszlismy z gagatkami na spacer. Po powrocie do domu mąż poszedł do pracy, a ja zostałam z piesełami sama. Zoyka podsypiała na kanapie, a Coffee jak tylko zorientował się że męża nie ma w domu, to zaczął go szukać. Latał od drzwi do okna i tak w kółko.. Drapał drzwi wejściowe i ujadał pod nimi. Reagował na moje słowa żeby się uspokoił, ale za chwilę było to samo. Plan był taki, że dam im za chwilę jeść i Coffee zostanie w kennelu a Zoya jak zwykle w wydzielonej innej czesci mieszkania i pójdę na około 4 godziny do pracy. Niestety to był tylko plan ;) Po około pół godzinie Coffee sie znacznie uspokoił i położył się obok nas na kanapie. Z racji tego że ma mega angine lecą mu straszne gluty, ktore musimy wycierać (do tej pory odbywalo sie to bez problemu). Wzięłam ręcznik i przy próbie wytarcia noska, pacnął mnie w palce. Nie zbyt mocno. Wedle zaleceń behawiorysty w takim m.in. przypadku stosujemy karę funkcjonalną, czyli wyciszenie w łazience. Do tej pory super zdawało egzamin i Coffee sie szybko wyciszał i wychodził nie ten pies. Wiec po ugryzieniu w palce, złapałam go za szelki i prowadziłam do łazienki. Skubaniec wyczuł mój moment zawachania i ugryzł mnie tak, że rozerwał mięsień w dłoni.. Udało mi się go na szczęście zamknąć. Szczekał w łazience 40 min. Mąż przyjechał, musieliśmy go dać do kennela i wyjść (Marcin do pracy, a ja do lekarza). Coffee był do 16:00 sam. Trwalo to tyle, bo lekarz, szpital, zastrzyki itd.. Jak wrocilam wypuściłam go (w domu spokój, bez szczekania, sąsiadka też mówiła że był spokój) i od razu poszliśmy na spacer. Wieczór przebiegł dość spokojnie. Coffee przyszedł nawet się przytulić do mnie na 30 sekund ;). Były chyba ze 3 małe akcje z Zoyką, ale opanowane szybko. Noc spokojna, spaliśmy we czwórkę ;). Dzisiaj przychodzi do nas behawiorysta i będziemy ustalać do dalej. Na ten moment nie jestem w stanie Coffiego zaprowadzać do łazienki na kary, ze względu na rękę.. Zobaczymy.. Dziękujemy bardzo Monice za cenne rady, które na pewno nam pomogą i Oli za cierpliwość ;). Rzej zazdrościmy, że masz to już za sobą ;) Walczymy dalej!

_________________
Marcin, Magda, Zoyka i Basia


Góra
Offline Zobacz profil  
Cytuj  
PostNapisane: Śr wrz 20, 2017 5:17 pm 
Avatar użytkownika


Dom stały (1 pies)


Dołączył(a): Cz lis 26, 2015 1:28 pm
Posty: 1322
Lokalizacja: Mysłowice
mamy nadzieję , ze z ręką ok. Wspaniale , że walczycie i nie poddajecie się. Chłopaku ogarnij się! super domek Ci się trafił a Ty takie akcje odstawiasz :oops:

_________________
https://www.instagram.com/trufelita/


Góra
Offline Zobacz profil  
Cytuj  
PostNapisane: Śr wrz 20, 2017 5:52 pm 


Starszy Marynarz Dom stały (3 psy) Transport


Dołączył(a): Śr lis 23, 2016 12:18 pm
Posty: 2073
Przykro mi:-( Ciesz się, że się nie poddaliscie i chcecie walczyć dalej a Ty ogarnij się gagadku... Masz super rodziców, super siostrę wiec najwyższy czas zachowywać się jak na dżentelmena przystało.


Góra
Offline Zobacz profil  
Cytuj  
PostNapisane: Śr wrz 20, 2017 7:53 pm 


Dom Fundacyjny


Dołączył(a): Śr cze 01, 2016 7:32 pm
Posty: 9238
Lokalizacja: Poznań
O mamo.... Ale jesteście mega dzielni! Bardzo się cieszę, że Coffie na Was trafił, nie poddajecie się, walczycie o chłopaka :*

_________________
https://www.facebook.com/LuckyPugfromSAB
http://www.lucekimulan.blogspot.com

Obrazek

Obrazek


Góra
Offline Zobacz profil  
Cytuj  
PostNapisane: Śr wrz 20, 2017 8:35 pm 
Avatar użytkownika


Marynarz Dom stały (1 pies)


Dołączył(a): Wt mar 14, 2017 1:26 pm
Posty: 226
Heh ...... myśle co Wam napisać co by sie nie wymądrzać ;-).Nie wiem jak to wyglada u Was na codzień ale ja przyjąłem postawę olewania Kuby w pierwszych dniach pobytu u nas. Jak miał problem to zostawiałem go z samy soba i już. O mizianiu , głaskaniu ,przytulankach nie było mowy. Czekałem aż sam przyjdzie, a jak już przyszedł to pańcio bardzo oszczędny był w kontaktach. Nie można taktować łobuza jak własnego psa.
Na mizianie trzeba sobie zasłużyć ;-) Kuba przez pierwsze 3 tygodnie miał przypiętą smycz ;-) łatwiej zapanować nad łobuzem a i nie jesteśmy narażeni na bezpośredni kontakt zębami ;-)
Bacznie obserwowałem co mu sprawia radochę i tylko w sytuacjach jak był mega zadowolony pozwalałem na wiekszy jak zwykle kontakt.Kuba ma agresje lękową a z tego co piszecie Coffee jest psem który dominuje.
Macie drugiego psa wiec zawsze stawiajcie go na pierwszym miejscu ;-) od podawania koryta po smakołyki
Zawsze wołajcie swojego psa pierwszego i dotykajcie pierwszego .
Raz że wasz pies bedzie wiedział że on ustala reguły dwa mały agresor załapie że nie on rozdaje karty .
Co do spania w jednym wyrku heh Kuba do dziś nie ma wstępu do sypialni i radze tego mocno pilnować.
U nas Jadzka jest nr 1 i to ona rozdaje karty. Nasza dama potrafi wyskoczyć do Kuby z zębami broniąc obcych ludzi którzy trafili na naszą posesje.Psy prowadziły wojnę jakieś 2 tyg ale my wspieraliśmy Jadzke i dalej to robimy. Zawsze to Kuba jest zabierany z zadymki nie Jadzia. A jak przegną pałe we dwoje to rzej drze japę że cała ulica słyszy .
Jeszcze raz namawiam Was do kontaktu myśle że moje doświadczenie może Wam oszczędzić niepotrzebnych nerwów i wizyt u lekarza.
A tak na marginesie to co moim korbom sie odpaliło i jak dają czadu heh... to trzeba zobaczyć.
Psy zajechane pyski szczęśliwe heh co to agresja
Pozdrawiam
rzej


Góra
Offline Zobacz profil  
Cytuj  
PostNapisane: Śr wrz 20, 2017 8:46 pm 
Avatar użytkownika


Marynarz Dom stały (1 pies)


Dołączył(a): Wt mar 14, 2017 1:26 pm
Posty: 226
Zaskoczyłem ;-) jeszcze jedna rada ;-) Kuba gryzł mnie jak popadnie i wydawało mi sie że robi to bez ostrzeżenia. Otóż nie Kuba mnie ostrzegał tylko ja tego nie widziałem ;-). Obserwujcie Coffee pewnie daje sygnały ze co ś mu sienie podoba. Kuba jak już nauczyłem się rozpoznawać ostrzeżenia lądował na plecach z przygnieciona klatą. Do dziś jak złapie jakiś odpał to zdarza sie że sam wywala na plecy do momentu jak sie nie uspokoi. śmiesznie to wygląda ale działa
Pozro, rzej


Góra
Offline Zobacz profil  
Cytuj  
PostNapisane: Śr wrz 20, 2017 9:02 pm 


Starszy Marynarz


Dołączył(a): Wt kwi 12, 2016 12:04 pm
Posty: 610
Lokalizacja: Poznań
Kochani, a ja się zastanawiam, czy izolacja psa to dobre rozwiązanie? Nawet na chwile, może budzić jego strach. Mamy pewność jak był traktowany u pierwszego właściciela? Bo być może by zamykany? Może się tego boi - zamknięcia? ciemnego pokoju? albo samego "zaciągania"? jakkolwiek...

Ja mojego miłościwie panującego tak nauczyłam, ale on był od szczeniaka u nas. Wystarczyło raz powiedzieć KARA i go odizolować. Wystarczyło. Teraz się ogarnia na samo słowo kara. Ale też izolacja była ostatecznością, jak już nie reagował wcale na nic. Ale Boba nawet nie próbuje...(pomijam, że jet takim poczciwcem, że nie ma takiej potrzeby :shock: )
Natomiast koleżanka próbowała i jej pies umierał ze strachu! mimo, że była to dosłownie chwila - musiał mieć jakieś złe wspomnienie...

Wiem, że behawiorysta Wam ta doradził. Ale co do izolacji behawioryści mają niestety podzielone zdania...

Bob tez ogryzł Michała i skończyło się na krwawiącym palcu. I też podczas pielęgnacji. Pies niestety może nie rozumieć że ktoś go pielęgnuje.
Może spróbujcie pielęgnacji ze smakołykami?

I życze wytrwałości...

_________________
W moim sercu, jak na kanapie - rozłożył się buldog i chrapie...


Góra
Offline Zobacz profil  
Cytuj  
PostNapisane: Śr wrz 20, 2017 9:30 pm 
Avatar użytkownika


Marynarz Dom stały (2 psy) Transport


Dołączył(a): Pn lut 27, 2017 3:48 pm
Posty: 253
Lokalizacja: Bytom
Kochani bardzo Wam dziękujemy za słowa wsparcia i uwagi. Rzej Tobie w szczególności. Na razie jesteśmy na etapie załamania psychicznego.. (szczególnie Magda). Był u nas dziś behawiorysta i byliśmy z Coffeem na spacerze. Spacer trwał 2 godziny, w tym około 40 min tropienia. Na spacerze wszystko ok. Ustaliliśmy zachowanie z behawiorystą i po powrocie do domu Coffee miał iść do klatki się wyciszyć i odpocząć. Behawiorysta powiedział że po takim spacerze będzie spał przynajmniej 3 godziny. Coffee przez 2 godziny szczekał w klatce i nawet nie usiadł. Jak wyszedł był jeszcze bardziej nakręcony. Doskoczył znowu do Zoyki i do Magdy próbował. Następnie obsikał kanapę. Poszedłem z nim na dwór, po powrocie nasikał w sypialni. Behawiorysta po telefonie do niego nie mógł w to uwierzyć. Powiedział że do póki Coffee nie będzie miał zrobionych badań (szczególnie rezonans głowy), nie może nam pomóc. Jego zdaniem może to być problem z hormonami lub jakaś choroba psychiczna. Magda niestety nabrała mega dystansu (żeby nie powiedzieć strachu), bo nie ma na ten moment siły fizycznej (przez pogryzioną rękę), żeby w razie zagrożenia go opanować. Behawiorysta powiedział że takie sytuacje mogą się zdarzać i że to raczej Magda będzie celem.. Kontaktowaliśmy się z Załogą co dalej robić.. Na prawde chcieliśmy pomóc chłopakowi, ale na ten moment chyba musimy przyznać się do porażki.. Jutro Coffee jedzie na rezonans do Gliwic. Zobaczymy co dalej.. ehh :(

_________________
Marcin, Magda, Zoyka i Basia


Góra
Offline Zobacz profil  
Cytuj  
PostNapisane: Śr wrz 20, 2017 9:47 pm 


Starszy Marynarz


Dołączył(a): Wt kwi 12, 2016 12:04 pm
Posty: 610
Lokalizacja: Poznań
Ja zaobserwowałam jeszcze jedną rzecz - pieseł się mega przywiązuje do facetów (u Kariny na zapleczu szczekał za Mikołajem) i teraz też jak Pan Shimano wyszedł, to pieseł latał po domu i go szukał. A babeczki to pogryzł.
Może behawiorysta nad tym powinien się zastanowić? I o co tu biega?
Bo może to nie jest tak, że pieseł ma lęk separacyjny jak zostaje totalnie sam, ale jak zostaje pod opieką wroga - kobiety? chociaż u behawiorystki Izy dawał rade...niemniej zastanawiąjące są te dwa incydenty które miały miejsce w podobnych okolicznościach...

U rzeja było odwrotnie - Andrzeja Kuba niezbyt lubił a szanowną małżonkę pokochał miłością największą od samego poczatku. O ile dobrze pamietam...

_________________
W moim sercu, jak na kanapie - rozłożył się buldog i chrapie...


Góra
Offline Zobacz profil  
Cytuj  
PostNapisane: Śr wrz 20, 2017 9:54 pm 


Starszy Marynarz Dom stały (3 psy) Transport


Dołączył(a): Śr lis 23, 2016 12:18 pm
Posty: 2073
tak, z niewiadomych nam powodów Kuba "zakochuje" się w mężczyznach... Gdy wiozlam chłopaka tez piszczał za moim mężem jak wyszedł z samochodu i "rwał" się do niego jak był na smyczy i zatrzymaliśmy się na siusiu... Wiec gdzieś tu tkwi problem. Jakiś uraz?


Góra
Offline Zobacz profil  
Cytuj  
PostNapisane: Śr wrz 20, 2017 9:58 pm 


Starszy Marynarz Dom stały (3 psy) Transport


Dołączył(a): Śr lis 23, 2016 12:18 pm
Posty: 2073
Ale chcę dodać, że absolutnie nie był w stosunku do mnie agresywny. Kiedy się wyrywał do męża, stanowczo powiedziałam "nie wolno" lekko pociągając za szelki i nie zareagował na mnie zębami. Może powinien poczuć przewagę nad sobą a nie strach ze strony opiekunki.... Nie wiem, nie chce tu prawic morałów... Strasznie mi go szkoda. Kolejna zmiana domu to dla niego KATASTROFA


Góra
Offline Zobacz profil  
Cytuj  
PostNapisane: Śr wrz 20, 2017 10:03 pm 
Avatar użytkownika


Marynarz Dom stały (1 pies)


Dołączył(a): Wt mar 14, 2017 1:26 pm
Posty: 226
dokładnie u mnie tak było ;-) ale już nie jest


Góra
Offline Zobacz profil  
Cytuj  
PostNapisane: Cz wrz 21, 2017 12:08 am 
Avatar użytkownika





Dołączył(a): Śr gru 03, 2014 10:40 pm
Posty: 1506
Lokalizacja: Szczecin
To normalne że będziecie mieli wzloty i upadki to nie jest żadna porażka i żaden powód do wstydu.
Trzymam kciuki za znalezienie odpowiedniej metody wychowawczej na chłopaka , niestety nie ma złotego środka i jedynym sposobem jest metoda prób i błędów.


Góra
Offline Zobacz profil  
Cytuj  
PostNapisane: Cz wrz 21, 2017 11:01 am 


Marynarz


Dołączył(a): N sie 27, 2017 5:55 pm
Posty: 8
@shimano85 doskonale Was rozumiem, u nas z Leonem/coffiem byo tak samo.

Jak wiecie, Leon pod nieobecność Mikołaja też uraczył mnie uściskiem szczęki, tyle, że u mnie skończyło się na szyciu kciuka dwoma szwami, a nie tak jak u Magdy rozerwanym mięśniem :shock:
Naszym zdaniem Leon powinien mieć opiekuna faceta - najlepiej singla faceta

Śledzę wątek Leona i nie wiem skąd takie zachowanie u niego w stosunku do kobiet
Ja nie mogłam Mikołaja nawet dotknąć (Leon capnął mnie w paluchy bez ostrzeżenia gdy miziałam Mikołaja po nodze, My na łóżku - Leon na podłodze a i tak wyczaił moment dobrania się do mnie chociaż nic na to nie wskazywało, żeby szykował się do jakiegokolwiek ataku)

Wydaje mi się, że Leon nie toleruje kobiet w "stadzie" jeżeli jest facet w pobliżu, skoro u Pani behawiorystki zachowywał się poprawnie (nie wiem czy Pani Behawiorystka jest w związku, i może dlatego Leon podporządkował się u niej bo miał jednego(?) opiekuna a nie dwóch) (to tylko moje domysły)


W każdym razie trzymam za Was mocno kciuki! I śledzę wątek dalej ;)


Góra
Offline Zobacz profil  
Cytuj  
PostNapisane: Cz wrz 21, 2017 11:34 am 


Starszy Marynarz Dom stały (3 psy) Transport


Dołączył(a): Śr lis 23, 2016 12:18 pm
Posty: 2073
Kejcior, albo kobietę singielkę ;)


Góra
Offline Zobacz profil  
Cytuj  
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 347 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10 ... 18  Następna strona

Strefa czasowa: UTC + 1 [ DST ]


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 18 pasażerów


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
Theme created StylerBB.net
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL