ja bym poszła w tą stronę co Ania poleca, delikatny płyn albo szare mydło. Podobno dla psiaków zapach proszków jest strasznie mocny i smierdzący. Ale nawet wyprac w samej wodzie.
Ja bym się posunęła jeszcze do drastyczniejszych metod ale to już zrobicie jak uważacie. Ja bym zlikwidowała całkowicie posłanie albo zostawiła takie zesikane i niech śpi w takim skoro nasmrodziła. Może to coś pomoże.
My mieliśmy problem sikania pod naszą nieobecność, w kuchni zawsze był sik, sprawiliśmy klatkę i problem minął. Mówią, że psiak nie nasika do miejsca w którym musi siedzieć więc może to też coś pomoże

_________________
Aga Darek i córunia Verunia

u nas też pojawiło się sikanie na posłanie.... zrobiliśmy tak jak mówi Pinia, poslanie schowane.... sikanie zniknęlo trudno bidulka musi spać na kanapie może kiedyś posłanko wróci na swoje miejsce żeby zobaczyć czy problem nie wróci, ale póki co i tak nie było używane do niczego innego poza sikaniem

_________________
https://www.instagram.com/trufelita/

Tak. Ja porę również bez płynu i w płatkach mydlanych psie rzeczy. To mi nawet kiedyś wet mówił by Batonowi nie prać w żadnym pachnącym proszku czy z płynem bo dla większości psów ten zaPch jest drażniąco duszący.

_________________
Baton okazał się tak wspaniały, że otworzył nam serce na adopcję Suli.
Sula jest tak cudowna, że Bomba pojawiła się po chwili.
Trzy smoki to jednak za mało - Borys już rośnie
psiegryzki.com

Faktycznie spróbuję, ale mówiąc szczerze wątpię czy to kwestia zapachu. Problemem jest to, że Ksenia sika pod siebie i nie stara się nawet zasygnalizować, że chce wyjść na dwór. To tez nie jest tak, że ona używa posłania tylko do sikania, nie raz znalazłam ją leżącą w takim zasikanym posłaniu. Poza tym, w momencie, kiedy posłanie się suszy po praniu, rozkładam jej podkład, taki do przewijania dzieci, na to jednak też sika, a wątpię czy to ma drażniący zapach…

Razem z Ksenią życzymy wszystkim Wesołych Świąt!

Ale super świątecznie! Piękne zdjęcia wszystkiego dobrego!

Życzymy Wam by sikanie ustapilo Pieknego drugiego dnia świąt!

_________________
"Pies jest jedyną istotą na świecie , która bardziej kocha Ciebie niż samego siebie"

To ja bym jednak z behawiorystą popracowała.
Choć może to też kwestia elastyczności pęcharza, zwieraczy...

_________________
https://www.facebook.com/LuckyPugfromSAB
http://www.lucekimulan.blogspot.com

Przed behawiorystą, próbujemy wykluczyć wszystkie przyczyny zdrowotne. Nasz weterynarz ma kilka pomysłów, zobaczymy.
Ksenia cieszy się z nieco cieplejszych dni i chodzimy na długie spacery, bo przez okres mrozów wyjście było na siku i zakręcała do domu. Trząść zaczynała się już na klatce schodowej, więc kończyło się na tym, że trzeba było ją znosić. Ksenia nie zaprzyjaźniła się z mroźną zimą, więc teraz sobie odbijamy

Cieszcie sie cieplejszymi dniami
A zimowe wdzianko ma/

_________________
"Pies jest jedyną istotą na świecie , która bardziej kocha Ciebie niż samego siebie"

Ahoj!

Ostatnio mieliśmy przestój z sikaniem, chyba ponad dwa tygodnie i już, już myśleliśmy, że antybiotyk, który dał nam weterynarz, zdziałał cuda. Ale co to, to nie - nowe siku na nowe posłanie, godzinę po spacerze. Ale jak się na nią gniewać?

Mały zastrzyk zdjęć w sumie tylko zaspanego psiaka, bo w każdym innym momencie energii jest tyle, że zrobienie zdjęcia, które jest ostre graniczy z cudem.

Oprócz Kseni, w naszym domu jest też królik Królik (wiem, bardzo oryginalnie), który kica sobie swobodnie po mieszkaniu, chociaż jego trasa to norka pod łóżkiem (ciemna i przytulna) - klatka z jedzeniem - kuweta. Zwierzątka raczej się ignorują, chyba, że Ksenia zauważy, ze ktoś głaszcze czy przytula Królika, robi się niestety agresywna - mała zazdrośnica. Oczywiście Ksenia zawsze uważnie lustruje podłogę w kuchni czy aby przypadkiem nie zostało tam nic, co mogłaby zjeść, ale ostatnio przekonała się, że Królik też dostaje jedzenie i próbowała podjadać to, co wysypało się gdzieś z klatki. Wyobraźcie sobie moje zdziwienie, kiedy zaniepokojona dźwiękami, pobiegłam do pokoju i znalazłam buldoga w klatce. Ten pierwszy raz, byłam w szoku, drugi - zrobiłam zdjęcie, bardzo nie wyraźnie, bo Ksenia przekonana, że klatka to raczej nie miejsce dla niej próbowała już zbiegać z miejsca przestępstwa.

Hahah Ksenia uruchomiła swoje supermoce by wcisnąć się do klatki. Czego się nie zrobi dla odrobiny jedzenia
A moje też próbują podjadać końską paszę, co im tam smakuje- pojęcia nie mam. Może wolą być weganami
Imię Królik jest ekstraaa! Kiedyś czytałam książkę (chyba... ) w której kot miał na imię Pies. I to też było super

Aparatka jak ona tam weszla

Moja koleżanka mial kiedys królika,miał na imię Obiad

_________________
"Pies jest jedyną istotą na świecie , która bardziej kocha Ciebie niż samego siebie"

Ja wolę nie myśleć co by było, gdyby Ksenia nie miała imienia. A jak ona tam weszła - dla mnie to wciąż niepojęte. Już myślałam, że znalazła gdzieś ciasteczka pomniejszające niczym Alicja w Krainie Czarów, ale wygląda na to, że wystarczy trochę chęci i wszystko staje się możliwe.

Dokłądnie, wystarczy chcieć i się da Niezła akrobatka z niej

_________________
"Pies jest jedyną istotą na świecie , która bardziej kocha Ciebie niż samego siebie"

Ksenia jest mega urocza i jaka mądra i do tego zwinna
Ale co chyba najważniejsze bardzo szczęśliwa

Zwinna i jaka łakoma. Pierwszy raz zdarzyło się, że zostawiliśmy jedzenie na stole i wyszliśmy z domu. Więc Ksenia, hops na stół, i zjadła pół tarty, karmel, truskawki, borówki, ser - same pyszności. Chyba zapamiętała, że jest gluten free, bo kruchy spód zostawiła.
Jak to możliwe, że strawiła wszystko? Nie mam pojęcia.

No to niezłą ucztę sobie zrobiła

Jammmi wyżerka U mnie znikały swojego czasu ciastka

_________________
"Pies jest jedyną istotą na świecie , która bardziej kocha Ciebie niż samego siebie"

Meldujemy, że u nas wszystko dobrze. Ksenia jak zwykle wygłodniała, znalazła nowe miejsce, gdzie czasem trafia jedzenie - mianowicie kosz na śmieci. Ostatnio jak wróciliśmy do domu, Ksenia od góry do dołu pokryta była zakwasem do chleba, w który wkleiła się ziemia z kwiatków. No i choć chcieliśmy z kąpielą poczekać aż zrobi się trochę cieplej - nieszczęśliwy pies trafił prosto pod prysznic. A w wolnych chwilach od rozrabiana - jak przystało buldozią księżniczkę - śpi.