Szybko wracaj do zdrowia chłopaku, już wystarczająco rodziców nastraszyłeś

Odpoczywaj dużo chłopaku Kiedy będą wyniki?

_________________
Kasia, Łukasz i Frida

https://www.facebook.com/Frida-Kr%C3%B3 ... ne/?ref=hl

Wyniki mają być około środy/czwartku. Też mam nadzieję, że to nie zapalenie płuc ale na szczęście Killer dzielny pies, ze wszystkim da radę

Ok w takim razie czekamy

_________________
Kasia, Łukasz i Frida

https://www.facebook.com/Frida-Kr%C3%B3 ... ne/?ref=hl

Mamy już wyniki wymazu i niestety nie jest dobrze Killer ma bakterię - pałeczka ropy błękitnej. Nie mam pojęcia skąd się to wzięło. Wcześniej Killer przecież był również w domowych warunkach, dla nas jest oczkiem w głowie, a i tak się nie uchroniliśmy:(

Zatem startujemy z długim leczeniem, ale miejmy nadzieję - skutecznym. Na ten czas musimy zawiesić wszelkie kontakty z innymi psiakami, no i koniec z buziaczkami - ryzyko zarażenia jest zbyt duże

Na szczęście sam kuracjusz w żaden sposób nie okazuje, że cokolwiek mu dolega, dobre samopoczucie go nie opuszcza - ma apetyt, dużo energii, zaczepia, by się z nim bawić. Nawet tak naprawdę, żadnych objawów nie ma, ale wyniki mówią jednoznacznie, że to paskudztwo w nim jest.

Także trzymajcie kciuki, by ta paskudna bakteria poddała się czym prędzej, a my startujemy z antybiotykami i silną kuracją podnoszącą odporność.

no nie, znowu jakaś bakteria? skąd te dziadostwa się biorą?!
Kilerku musisz z nia walczyć dzielnie!

bądź dzielny chłopaku!

_________________
Kasia, Łukasz i Frida

https://www.facebook.com/Frida-Kr%C3%B3 ... ne/?ref=hl

Jak wam idzie leczenie Kilerka?

_________________
Kasia, Łukasz i Frida

https://www.facebook.com/Frida-Kr%C3%B3 ... ne/?ref=hl

Powoli do przodu, codziennie dostaje antybiotyk i co dwa dni chodzimy do weta na zastrzyk zwiększający odporność. Dopiero ok. 10 grudnia będziemy robić kolejny wymaz, by sprawdzić, czy ten antybiotyk zwalcza bakterię. Jeśli nie, zmieniamy i od początku Na szczęście mały pacjent jest bardzo dzielny

miejmy nadzieję, że uda się wytępić tą cholerną bakterię!
Tyle w tym wszystkim dobrego, że Kilerek poddaje się bez problemu leczeniu i dzielnie się trzyma

Co więcej leczenie bardzo mu odpowiada - pasztecik 3 razy dziennie, to jest to

no tak, z pasztecikiem to i najgorsze paskudztwo przejdzie przez gardełko
u mnie na przemycanie tabletek działa z kolei masełko, w mięsnych produktach wyczuwała i wypluwała a masło łapie tak pazernie, że od razy połyka i nic nie czuje
każdy sposób dobry byleby skuteczny

Dzisiaj Killer miał pobrany kolejny wymaz z gardełka, więc za jakiś tydzień dowiemy się, czy obecny antybiotyk działa na to dziadostwo, czy trzeba zmieniać Mały kuracjusz nadal czuje się wybornie i szaleje ze swoim sznureczkiem

oby udało sie to dziadostwo szybko wyleczyć, trzymamy kciuki za KIlerka
no to może poprosimy jakieś foteczki szalejącego KIlerka

Szaleństwa ciężko złapać na zdjęciach, więc przesyłam bardziej statyczną formę spędzania wolnego czasu przez Killerka

Killerku, piękny z Ciebie rudzielec

Fałdka na fałdce

Śpieszę z cudownymi wiadomościami! Dziś poszliśmy z Killerkiem odwiedzić weterynarza w celu przedłużenia antybiotyku, a okazało się, że dotarły już wyniki badania sprzed tygodnia i… Killuś już żadnych antybiotyków nie potrzebuje Udało nam się zwalczyć tę paskudną bakterię! Świętujemy ;D

Ale wam dobrze my nadal walczymy z pseudomonasem

super Kilerku